Mieli być dla niego jak matka i ojciec, a bestialsko go zamordowali. Zbrodnia, do której doszło w Wisconsin, wstrząsnęła Ameryką. Timothy (48 l.) i Tina (35 l.) Hauschultz byli prawnymi opiekunami dla małego krewniaka Ethana Hauschultza (+7 l.). Ale okazali się potworami.
Za każde przewinienie kazali malcowi dźwigać ciężkie drewno na opał, a 48-latek kazał mu uczyć się na pamięć długich fragmentów Biblii. Gdy Ethan wyznał, że nie pamięta wersetów, opiekunowie wraz z 15-letnim synem Damianem wymierzyli mu sto razów, a potem zakopali go żywcem w głębokim śniegu. Dziecko skonało pod ciężkimi zaspami, a jego oprawcy trafili za kratki i czekają na wyrok.