Zaskakujące dzieło sztuki pojawiło się na placu zabaw w najsłynniejszym miejskim parku świata na początku sierpnia. Od razu zrobiło się o nim głośno. Rzeźba, ustawiona w Central Parku w Nowym Jorku, osiąga wysokość kilkuletniego dziecka i przedstawia Władimira Putina siedzącego na miniaturowym czołgu z długą lufą, przypominającym dziecięcą zabawkę, całego pokrytego "krwią", czyli czerwoną farbą. Dzieciaki nie mają dla niego litości - strzelają do posągu z pistoletów na wodę, sypią go piaskiem, ciągną za nos i uszy.
Rzeźba w Central Parku: absurd wojny
Jak podaje "New York Post", reakcje mieszkańców są różne, dokładnie tak, jak spodziewał się francuski rzeźbiarz James Colomina, który stworzył to dzieło. "Ta rzeźba ma na celu potępienie absurdu wojny i podkreślenie odwagi dzieci w obliczu brutalnych, katastrofalnych sytuacji wywołanych przez innych" – napisał artysta na Instagramie.
CZYTAJ TAKŻE: Horror w Mariupolu. Psy rozszarpują leżące na ulicach zwłoki. W Azowstalu Rosjanie chcą zrobić park
Mały Putin nie tylko w Nowym Jorku
Colomina, znany z umieszczania swoich dzieł w niekonwencjonalnych miejscach i bez uprzedzenia, dokładnie takie same rzeźby postawił jeszcze także w Parc de Joan Miró w Barcelonie i w paryskich Ogrodach Luksemburskich.
CZYTAJ TAKŻE: Dwumiesięczna dziewczynka zamknięta w rozgrzanym aucie. Rodzice kłócili się na zewnątrz