Mimo że od zamachu na WTC upłynęło już 15 lat, ten atak terrorystyczny przynosi wciąż nowe ofiary. Pośród tych, którzy wówczas pospieszyli z pomocą, wielu cierpi na różne schorzenia, w tym na raka. Według badań nowojorskiego Mount Sinai Medical Center, ponad 1100 osób ma chorobę nowotworową. Wskaźnik zachorowań wśród policjantów, strażaków i innych osób biorących udział w akcji ratunkowej jest o 15 proc. wyższy niż u reszty populacji. Byli oni bowiem wystawieni na działanie różnych substancji toksycznych. Podobny los spotkał także osoby pracujące przy usuwaniu gruzów.
Ludzie wystawieni na substancje unoszące się w powietrzu po zburzeniu gmachów World Trade Center chorują m.in. na ziarnicę złośliwą, różne odmiany raka skóry, na nowotwory tarczycy, płuc, nerek, pęcherza, okrężnicy i piersi - donosi portal onet.pl. Amerykańscy lekarze wciąż odkrywają nowe przypadki, a niekiedy na ujawnienie i zdiagnozowanie choroby trzeba czekać wiele lat.