22 marca to jeden z najbardziej tragicznych dni w historii Belgii. Zamachy przeprowadzone przez Państwo Islamskie na terenie lotniska i metra w Brukseli spowodowały śmierć 34 osób, a ponad 100 zostało rannych. Wśród poszkodowanych znajduje się także trzech Polaków. Wszyscy znajdują się w szpitalu. Wiadomo, że dwoje z nich to pracownicy Służby Celnej i przebywali w Brukseli służbowo.
Belgijskiej policji udało się ustalić tożsamość dwóch z trzech mężczyzn, którzy spowodowali wybuchy na lotnisku. Ustalono, że w samobójczym ataku czynny udział brali znani już wcześniej policji bracia - Khalid i Brahim el-Bakraou. Istnieje przypuszczenie, że trzeci mężczyzna towarzyszący braciom-samobójcom to Najim Lacchraoui, specjalista od materiałów wybuchowych. Belgijska policja rozpoznała go na taśmach z kamer porównywanych z taśmami z zamachu w Paryżu. DNA 25-letniego mężczyzny znalezione zostało w domach zamieszkiwanych przez sprawców zeszłorocznych ataków w Paryżu. Wiadomo także, że Lacchraoui odbył we wrześniu wizytę na Węgrzech razem z Salahem Abdeslamem - najbardziej poszukiwanym zbiegiem ściśle łączonym z zamachami w Paryżu. Abdeslam został aresztowany w piątek w Belgii, co zostało nagłośnione jako ogromne zwycięstwo z terroryzmem.
Poszukiwany ( i nie Pereira) pic.twitter.com/Bb6KBLBOiA
— Wojciech Szewko (@wszewko) 22 marca 2016
Zobacz też: Zamachy w Brukseli. Ewakuacja lotniska w Tuluzie! RELACJA NA ŻYWO