Do eksplozji doszło w restauracji w Kairze (stolica Egiptu). Ataku dokonano przy pomocy koktajlu Mołotowa. Napastnikiem miał być były pracownik lokalu, który został zwolniony z pracy. Inni świadkowie twierdzą, że zwolniony z pracy mężczyzna był jednym spośród trzech, którzy dokonali ataku.
Zagraniczne media podają, że do ataku doszło w hotelu Sheherazade - w dzielnicy Agouza. Życie straciło co najmniej 18 osób. Inne media mówią o 12 zabitych. Ofiary ataku spaliły się żywcem lub śmiertelnie zatruły się dymem.
Restauracja, jak i klub nocny, w którym doszło do eksplozji, znajdują się w podziemiach. To bardzo utrudniło ewakuację znajdujących się tam osób. Policja nie mówi teraz o motywach działania sprawców. Zbiegli oni z miejsca wypadku, pościg za nimi trwa.
Zobacz też: Zamach na firmową Wigilię! 14 osób nie żyje, 17 rannych po strzelaninie w Kalifornii