W piątek po godzinie 22 na warszawskim lotnisku wojskowym na Okęciu wylądowały dwa polskie samoloty specjalne, które zabrały z Tunezji ośmioro rannych Polaków, grupę dyplomatów, lekarzy oraz rodziny poszkodowanych w zamachu. Życiu naszych rodaków nie zagraża niebezpieczeństwo, choć odnieśli oni rany postrzałowe i urazy ortopedyczne. W tunezyjskim szpitalu jest jeszcze dwoje polskich obywateli, których stan zdrowia na razie nie pozwala na transport. Będą oni mogli wrócić do Polski dopiero w tym tygodniu.
W terrorystycznej masakrze zginęło troje naszych rodaków. MSZ potwierdziło informacje, że w Tunisie zabito dwóch funkcjonariuszy aresztu śledczego w Lublinie. Trzecią zamordowaną osobą jest 31-letni pracownik Urzędu Miasta Poznania. W środowym ataku na muzeum Bardo zginęły łącznie 24 osoby.
Wczoraj prezydent Tunezji Bedżi Kaid Essebsi (89 l.) poinformował, że sprawców zamachu było trzech. W dniu tragedii zginęło dwóch z nich - Yassine Abidim (27 l.) i licealista Hatemie Khachnaouim, trzeciemu udało się uciec. Na jednym z ujęć zarejestrowanych przez kamery podczas ataku widać, jak uzbrojeni zamachowcy puszczają wolno mężczyznę z plecakiem. Jego tożsamość już została ustalona. Wysłano za nim też list gończy.
Do krwawego zamachu przyznało się Państwo Islamskie. W mediach społecznościowych szczegóły ataku opublikowały również organizacje zbrojne powiązane z Al-Kaidą.
Zobacz też: Zamach w Tunezji. Znamy tożsamość wszystkich ofiar. To urzędnik i pracownicy aresztu!
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail