Zamachowiec z Norwegii szukał swoich naśladowców na całym świecie. Zbrodniczymi planami ludobójstwa dzielił się w swoim manifeście. "Gazeta Wyborcza" dotarła do listy adresatów Andersa Behringa Breivika. Maila z manifestem dostało co najmniej pięciu Polaków. Z dwoma z nich udało się skontaktować.
Kim są Polacy, którzy dostali od Breivika wiadomość na poczcie elektronicznej? Jeden z nich, 22-letni student kierunku humanistycznego nie ukrywa, że kiedyś należał do organizacji skrajnie prawicowej i bliskie mu były poglądy jakie wyznawał zamachowiec z Norwegii.
- Nie znam Breivika, za to znałem potencjalnych kilku Breivików (lub raczej: ludzi o mentalności Breivika) na naszym podwórku. Ba, sam jeszcze niedawno też taką mentalność podzielałem i przez to czasem nie potrafię prosto spojrzeć sobie w oczy w lustrze - tłumaczy młody mężczyzna.
Drugi, z zawodu tłumacz, nie chciał zgodzić się na rozmowę, ale w internecie szczyci się tym, że ma poglądy prawicowe. - Nie znałem Breivika, nie miałem z nim żadnych kontaktów - ucina.
ABW nie chce ujawnić czy sprawdza kim są adresaci mordercy z Norwegii.