W piątek wieczorem w Paryżu doszło do serii zamachów w centrum miasta. Napastnicy zaatakowali najbardziej oblegane restauracje, a także salę koncertową Le Bataclan, w której odbywał się koncert. W tym czasie na stadionie odbywał się też mecz Francja-Niemcy. Obecny był tam prezydent Francji, François Hollande. Tam również było słychać wybuch. Wybuchła panika i ludzie bali się opuścić teren stadionu. Część osób wyszła nawet na murawę. Prezydent Francji Francois Hollande, który był obecny na trybunie honorowej Stade de France, został natychmiast ewakuowany.
Kim są zamachowcy?
Świadkowi relacjonowali, że napastnicy wydawali okrzyki, że "Allah Akbar" i "To wina Hollande'a. To wina waszego prezydenta. Nigdy nie powinien był interweniować w Syrii". Najprawdopodobniej ich agresję mogła wywołać informacja o unicestwieniu członka ISIS. Jednak to są na razie tylko domysły. Zginęło siedmiu zamachowców. Przy ciele jednego z zamachowców znaleziono paszport egipski, a przy drugim - syryjski. Pierwszy to uchodźca, Abbdul Akbak B., który do Europy dostał się przez Grecję. Ten drugi to 25-letni Ahmed Almohammed do Europy przybył 3 października. Zidentyfikowano też ciało trzeciego sprawcy - był nim 29-letni Francuz, Ismael Mostefa. W sobotę wieczorem zatrzymany został jego ojciec i brat. Z relacji świadków wynika, że jednym z zamachowców, którzy zaatakowali salę koncertową Bataclan była kobieta. Wiadomo także, że kilku z nich było narodowości belgijskiej. Pod Brukselą w sobotę i niedzielę trwała obława policyjna. Aresztowano kilku mężczyzn, którzy mogą mieć związek z zamachami. W sobotę trwała obława policyjna w jednej z gmin pod Brukselą. Udało się schwytać pięciu mężczyzn. Francuska policja opublikowała list gończy za Abdeslamem Salahem, który podejrzewany jest o udział w zamachu. Jak podaje agencja Reuter poszukiwany terrorysta już przedostał się do Syrii.
Liczba ofiar
Zagraniczne media podają, że w wyniku zamachów zginęły 132 osoby osób, a 349 zostało rannych. 96 osób jest w stanie ciężkim i walczy o życie. Wczoraj szpitale poinformowały, ze zaczyna brakować krwi. Francuzi w kolejkach ustawiali się, aby tę krew oddać. Francja pogrążona jest w żałobie. W centrum zapalane są znicze, by uczcić pamięć ofiar. Po raz pierwszy od 1889 roku została wygaszona wieża Eiffela. Z informacji podanych przez francuskie media wynika, że do ataków doszło w co najmniej sześciu miejscach. Ostrzelana została kambodżańska restauracja. Później dochodziły informacje o kolejnych atakach, w tym strzelaninie w centrum Paryża, strzałach w centrum handlowym i w okolicy stacji metra Les Halles oraz sali koncertowej Bataclan. Do zamachu doszło też w okolicy stadionu Stade de France.
Francja zamyka granice
Prezydent Francji Francois Hollande ogłosił w wystąpieniu telewizyjnym stan wyjątkowy na terenie całego kraju oraz zamknięcie granic. W poniedziałek w południe cała Europa uczci pamięć ofiar piątkowych zamachów we Francji minutą ciszy. Prezydent Francois Hollande ogłosił trzydniową żałobę narodową. Muzea, kina, teatry i inne placówki kulturalne w Paryżu i okolicach zostaną ponownie otwarte w poniedziałek od godziny 13:00.
Cały świat solidaryzuje się z Francją w tych ciężkich chwilach.
Jedno światło gaśnie, ale milion świateł sie oświeca dla niego #ParisAttacks pic.twitter.com/TxBklTnOYO
— #prayforparis (@KarlosOfficial) listopad 14, 2015