Incydent, o którym mowa, miał co prawda miejsce ponad cztery lata temu, jednak dopiero w tym tygodniu zapadła decyzja, co zrobić z niesubordynowanymi policjantami. Funkcjonariusze Louis Lozano i Eric Mitchell z Los Angeles w kwietniu 2017 roku patrolowali okolicę, gdy nagle dostali wezwanie do interwencji dotyczącej kradzieży w domu towarowym Macy's. Funkcjonariusze jednak, zamiast łapać uciekających z miejsca zdarzenia złodziei, postanowili zapolować na Pokemona w popularnej wówczas grze na telefon Pokemon Go. Policjantom trafiła się prawdziwa gratka, bo jak informuje "BBC", natrafili na Snorlaksa, bardzo rzadki okaz Pokemona. Z nagrań z kamery samochodowej wynika, że ignorując wezwanie na akcję, panowie stwierdzili, że jak go złapią, to koledzy będą im zazdrościć.
CZYTAJ TAKŻE: Zostało nam sześć, może osiem tygodni! Tragiczne wyliczenia WHO o Omikronie w Europie
CZYTAJ TAKŻE: Heidi Klum znów zapomniała bielizny. Ma za to sukienkę, która ODSŁANIA prawie wszystko
Funkcjonariusze zaprzeczali, by grali w Pokemon Go na służbie, nagarnie z kamery jest jednak jednoznacznym dowodem. Obaj zostali właśnie zwolnieni ze służby. Tego chyba koledzy już im nie zazdroszczą.
NIE PRZEGAP! Krowy w goglach VR. Myślą, że hasają po zielonej łące i dają więcej mleka!