Lekarze podmienili dzieci podczas zabiegu in vitro. Dwie dziewczynki mieszkały w jednej miejscowości. Finał sprawy może wzruszyć i zaskoczyć!
Historie dzieci zamienionych przy porodzie lub podczas in vitro od czasu do czasu obiegają światowe media. Ta jest wyjątkowa ze względu na finał sprawy! Opisał ją "New York Times". Wszystko zaczęło się w 2019 roku w Kalifornii. Dwie pary mieszkające w jednej miejscowości, zaledwie dziesięć minut drogi od siebie nawzajem, jednocześnie zdecydowały się na zapłodnienie metodą in vitro w tej samej klinice. Zabiegi udały się, ale ktoś w klinice leczenia niepłodności popełnił fatalny błąd i zamienił zarodki. Nieświadome niczego kobiety przez dziewięć miesięcy były w ciąży z cudzymi dziećmi i z cudzymi mężami. Obie dziewczynki przyszły zdrowe na świat. Alexander i Daphna Cardinale mieli córkę May, a druga para, chcący zachować anonimowość Annie i jej mąż, córkę Zoe. Rodziny w ogóle się nie znały. Jak opowiadają dziś pary, już trzy miesiące po narodzinach oni i ich bliscy zaczęli mieć pewne wątpliwości. Początkowo tylko żartowali, że chyba podmieniono im dziecko. Annie z mężem, którzy mają latynoskie i azjatyckie korzenie, dziwili się jasnym włosom i niebieskim oczom Zoe, a May wydawała się dziwnie ciemna państwu Cardinale. W końcu Alexander i Daphna zdecydowali się na test DNA, a ten potwierdził, że wychowują cudze dziecko. Zgłosili się do kliniki i tak dotarli do pary, która otrzymała omyłkowo ich biologiczną córkę.
„Od tamtej pory spędzaliśmy razem wszystkie święta i wszystkie urodziny — i po prostu połączyliśmy rodziny”
Ale to był dopiero początek. Bo chociaż szczęśliwie wszyscy doszli do porozumienia i uznali, że generalnie należałoby zamienić dzieci, to między "pomyłkowymi" rodzicami a dziewczynkami zdążyła wytworzyć się emocjonalna więź. W dodatku starsza córka jednej z par bardzo przeżywała całą sprawę i nie wyobrażała sobie oddania siostrzyczki. Na szczęście mimo tej dramatycznej sytuacji nie doszło do wielkiego konfliktu. Wręcz przeciwnie - rodziny postanowiły... żyć razem, choć w dwóch osobnych domach i stworzyć da wszystkich dzieci jedną wielką rodzinę. Dziś May i Zoe mają po pięć lat. „Od tamtej pory spędzaliśmy razem wszystkie święta i wszystkie urodziny — i po prostu połączyliśmy rodziny” - mówi Alexander. Dzieci zapisano do tego samego przedszkola, rodziny widują się regularnie. Państwo Cardinale jednocześnie pozwali klinikę, zarzucając jej błąd w sztuce lekarskiej, zaniedbania i naruszenie umowy, ale ostatecznie stanęło na ugodzie. Póki co wszyscy żyją w zgodzie i po prostu wychowują zamienione dzieci wspólnie.