To się nazywa kulturalna dyskusja polityczna w wykonaniu naszych wschodnich sąsiadów. Rozemocjonowani deputowani opozycji zaczęli obrzucać Łytwyna jajkami, odpalili świece dymne, a potem rzucili się na zwolenników porozumienia z Rosją. Bluzgi i szarpaniny miały zapobiec temu co nieuniknione. Niestety łobuzerski wybryk opozycji nie przyniósł spodziewanych rezultatów.
Przeczytaj koniecznie: TEORIE SPISKOWE na temat katastrofy pod Smoleńskiem: Rosjanie wywołali mgłę
Rada Najwyższa i tak ratyfikowała umowę z Rosją. Jej przedłużenie poparło 236 deputowanych w 450-osobowym parlamencie. Zagorzali przeciwnicy Rosji z ugrupowania Nasza Ukraina krzyczeli, że umowa o stacjonowaniu marynarki wojennej na Krymie jest niezgodna z konstytucją, gwałci Radę Najwyższą i cały ukraiński naród.
Promocja na gaz w zamian za wojsko
Atakowani prorosyjscy deputowani wygłaszali w płomiennych mowach swoje racje. Umowa ma być przecież przedłużona w zamian za 30-procentową obniżkę cen rosyjskiego gazu, zapewni Ukrainie wzrost gospodarczy, a przebywanie rosyjskiej floty na Krymie - miejsca pracy.
Ugrupowania prozachodnie wdały się też w pyskówki z milicją, która otoczyła parlament. Siedzibę Rady Najwyższej okupuje też 2 tys. zwolenników prorosyjskiej Partii Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza.
Flota Czarnomorska, w której skład wchodzą: krążownik rakietowy, 2 duże niszczyciele rakietowe, 3 fregaty, 9 korwet, 6 okrętów rakietowych, 2 okręty podwodne, 7 okrętów desantowych oraz 4 trałowce, opuści Krym najwcześniej w 2042 r.