42-latka zapakowała kochanka do wielkiej walizki i zamknęła go w niej, by się udusił. "Och, tak właśnie się czuję, kiedy mnie zdradzasz"
Zapakowała własnego kochanka do dużej walizki i nie reagowała na jego prośby o uwolnienie nawet wtedy, gdy wołał, że już się dusi! Te straszne zdarzenia miały miejsce jeszcze w 2020 roku, ale Sarah Boone (46 l.) z Florydy w Stanach Zjednoczonych nadal nie zasiadła na ławie oskarżonych i nie usłyszała wyroku. Wszystko dlatego, że jak podaje Fox 35, kobieta już po raz ósmy zmienia adwokata z urzędu, przekonując, że wszyscy ją obwiniają i są przeciwko niej. Tymczasem zarzuty wysuwane przez prokuraturę wobec 46-latki są wręcz przerażające.
Uwięziony kochanek nie przeżył. Sarah Boone twierdzi, że chciała go uwolnić, ale zasnęła
Oskarżona o zabójstwo Amerykanka według śledczych z premedytacją pozbawiła życia swojego partnera, ale ona twierdzi, że to wszystko była tylko zabawa, która źle się skończyła. Na telefonie kobiety znaleziono materiał dowodowy w postaci koszmarnego filmu, na którym widać, jak mężczyzna prosi o uwolnienie go, a kobieta tylko z niego kpi. "Och, tak właśnie się czuję, kiedy mnie zdradzasz" - krzyczała nad walizką. Uwięziony kochanek w końcu udusił się. Sarah Boone twierdzi, że chciała go uwolnić, ale zasnęła. Prokuratura jest przekonana, że to nie był wypadek. By proces mógł ruszyć, 46-latka będzie reprezentowała przed sądem samą siebie.