Donald Trump, Joe Biden

i

Autor: Flickr

Zamknij się! Ty klaunie! Debata prezydencka w USA. Zebraliśmy najciekawsze wypowiedzi!

2020-09-30 5:39

To starcie przejdzie do historii! Podczas debaty prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych Donald Trump (74 l.) i Joe Biden (78 l.) skoczyli sobie do gardeł. Biden kazał Trumpowi się zamknąć i nazwał go klaunem, Trump cały czas przerywał i wykłócał się z moderatorem. Emocje sięgnęły zenitu!

Wyzwiska, przerywanie, wzajemne oskarżenia o kłamstwa. To była bardzo gorąca debata prezydencka! W Case Western Reserve University w Cleveland w stanie Ohio naprzeciwko siebie stanęli Donald Trump (74 l.) i Joe Biden (78 l.), moderatorem debaty był dziennikarz Fox News Chris Wallace. Chociaż kandydaci mieli mówić kolejno i nie przerywać sobie nawzajem, niemal od samego początku dyskusji było całkowicie inaczej, a emocje od razu sięgnęły zenitu. Mocnych słów nie brakowało! A moderator nie był w stanie zapanować nad kandydatami. O czym dyskutowali, co powiedzieli?

Pierwsze pytanie dotyczyło Sądu Najwyższego. Czy Trump miał prawo nominować sędzię Amy Coney Barrett? - Wygraliśmy wybory a wybory mają swoje konsekwencje. Mamy dobrego kandydata. Zostałem wybrany na cztery lata a nie na trzy, Joe - argumentował Trump. Biden chichotał, co zresztą było jego częstą reakcją na słowa prezydenta. Gdy już doszedł do głosu, stwierdził, że ponieważ wybory de facto już się zaczęły, Trump nie powinien był uczynić tej nominacji. - Amerykanie mają prawo głosu w tej sprawie. Powinniśmy poczekać i zobaczyć, co powiedzą - mówił kandydat demokratów.

Słowna krwawa jatka zaczęła się, gdy moderator poprosił o wypowiedzi na temat opieki zdrowotnej. - Trump chce obedrzeć 20 mlilionów ludzi z ubezpieczenia zdrowotnego! - oskarżał Biden, a gdy Trump zaczął wchodzić mu w słowo, nieoczekiwanie jako pierwszy zupełnie stracił nad sobą panowanie. - Trudno dojść do słowa przy tym klaunie, przepraszam, przy tej osobie - mruknął, a potem nagle rzucił: - Zamkniesz się wreszcie, człowieku?! - Moderator kazał Trumpowi poczekać na swoją kolej, a Trump odparował: - Widzę, że prowadzę debatę z tobą a nie z nim. - Wszyscy wiedzą że on jest kłamcą, zły facet w złym czasie - mówił Biden, argumentując, iż Trump chce pozbawić Amerykanów ubezpieczeń Obamacare. - Obamacare to katastrofa, jest za drogie - odpowiadał Trump. - On nie ma planu tak jak w kwestii wszystkiego innego, ten człowiek nie wie o czym mowi - emocjonował się Biden.

Następnie rozmowa zeszła na Covid-19. - 20 proc. przypadków śmiertelnych na świecie dotyczy USA, a prezydent nie ma żadnego planu, choć wiedział od lutego, jak poważna to sprawa - oskarżał Biden. - To wina Chin, a tak naprawdę nie wiadomo, ilu ludzi umarło w Chinach, Indiach czy Rosji. Wtedy byłeś przeciwko zamykaniu kraju a ja to zrobiłem, ale ja mam złą opinię cokolwiek zrobię. Ty byś nigdy nie zrobił tak dobrej roboty, w czasach świńskiej grypy byłeś katastrofą! - mówił Trump. - Jesteś najgorszym prezydentem jakiego miała Ameryka! - odpowiadał Biden. - Miałeś najgorsze oceny na roku, nie używaj przy mnie słowa 'mądry' bo nie ma w tobie nic mądrego - odparował Trump. Potem wyciągnął z kieszeni marynarki maseczkę i stwierdził, że on nosi swoją wtedy, kiedy sytuacja tego wymaga, zaś Biden pokazuje się non stop "z największą maską jaką kiedykolwiek widzieliśmy".

Prowadzacy zwrócił uwagę na wielkie wiece Trumpa, które w czasach pandemii mogą być niebezpieczne i na fakt, iż wiece Bidena są mniej liczne. - Bo i tak nikt by nie przyszedł - zażartował Trump i bronił się mówiąc, że jego wiece odbywają sie na otwartej przestrzeni. A gdy rozmowa zeszła na sensowność lockdownu, też padły mocne słowa. Trump optował za unikaniem zamykania gospodarki, Biden popierał lockdowny jako metodę walki z pandemią. - On zniszczy nasz kraj zamykaniem. Narkotyki, alkohol depresje, rozwody... Przecież ludzie sami wiedzą co robić, będą trzymać dystans, myć ręce - mówił urzedujący prezydent. - Milionerzy i miliarderzy tacy jak on dobrze wyszli na epidemii, a wy, Amerykanie w małych miejscowościach? Nie naprawisz ekonomii zanim nie zwalczysz pandemii - odpowiadał demorata.

Prowadzący debatę odważył się spytać Donalda Trumpa o kwestię podatków. Kilka dni temu "The New York Times opublikował artykuł, w którym oskarżył prezydenta o nie płacenie podatków przez 10 spośród ostatnich 15 lat oraz o to, iż w 2016 i 2017 roku oddał fiskusowi zaledwie po 750 dolarów. Wcześniej Trump określał te doniesienia jako "fake news". Podczas debaty obiecał: - Zapłaciłem miliony dolarów podatku dochodowego i przekonacie się o tym. - Zaś na pytanie prowadzącego, czy było tak również w 2016 i 2017 roku, potwierdził.

Rozmowa zeszła na kwestie rasowe. Od czasu zabójstwa czarnoskórego George'a Floyda przez kraj przetaczają się demonstracje, które nie raz zmieniają się w krwawe zamieszki. - My wierzymy w prawo i porządek a ty nie, boisz się tego tematu, by nie stracić skrajnie lewicowych zwolenników - oskarżał Trump swojego rywala. - W tym kraju jest systemowa nierówność juz na etapie edukacji - odpowiadał Biden i nazwał Trumpa rasistą. - On nie chce, żeby sytuacja się uspkoiła, przemoc na ulicach działa na jego korzyść - mówił demokrata. Prowadzący spytał Trumpa, czy potępi wprost prawicowe bojówki rasistowskie, lecz prezydent nie odpowiedział prostym "tak", co można było odbierać jako wykręt. - Podaj konkretne nazwiska - mówił Trump, dodając, że sprawcami aktualnych zamieszek są raczej zwolennicy skrajnej lewicy i Antifa.

Na koniec Biden nazwał Trumpa "marionetką Putina", na co Trump zaczął zadawać pytania o interesy Huntera Bidena, syna demokraty. - Czy chcecie zmiany czy kolejnych 4 lat jego kłamstw? - pytał w odpowiedzi Biden. Ostatni temat dyskusji też wzbudził emocje. Trump dowodził, że głosowanie korespodencyjne nie ma szans być uczciwe, Biden wręcz przeciwnie, nie widział tego typu zagrożeń. - To będzie oszustwo jakiego jeszcze nie widzieliście - ostrzegał Trump, mówiąc o kartach do głosowania, jakie miały być według niepotwierdzonych doniesień znajdowane w śmieciach.

Express Biedrzyckiej - Michał Kamiński: Z europejskich sojuszników Trumpowi został tylko Duda.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki