Od tamtego czasu znacznie zmieniono zasady przyznawania wiz studenckich i studiowania. Na przykład, jeśli student nie zgłosi się na uczelnię, przerwie naukę lub ma dużo nieobecności jest od razu poszukiwany. Ale to wszystko za mało. Charles Schumer (62 l.) domaga się ostrzejszej kontroli wydawania wiz, a później monitorowania studentów już po przyjeździe.
Senator zwrócił uwagę, że w Stanach ciągle działają pseudo-szkoły, które załatwiają wizy studenckie i tak naprawdę istnieją tylko i włącznie po to, bo nie zajmują się kształceniem.
Quazi Mohammad Rezwanul Ahsan Nafis (21 l.) miał jednak wizę prawdziwą i zaczął studia na jednym z uniwersytetów w Missouri. Szybko jednak przeniósł się do Nowego Jorku i zamieszkał na Queensie. – To, że od razu chciał się przenieść do Nowego Jorku powinno już zaalarmować władze – mówi Schumer. Polityk przypomniał, że niedawno zamknięto jedną z takich pseudo-szkół – Tri-Valley University w Kalifornii, która handlowała wizami i występowała o ich przyznanie głównie dla obywateli Indii i Pakistanu.
Charles Schumer przyznaje jednak, że sprawa jest trudna ze względu na skalę zjawiska. Co rok do Stanów przyjeżdżają setki tysięcy studentów zagranicznych, z samego tylko Bangladeszu ponad tysiąc. Stałe monitorowanie ich zachowania jest bardzo trudne. Niemniej jednak – zdaniem polityka – trzeba znaleźć jakiś sposób, bo może dojść do tragedii.
Zaostrzyć procedury wydawania wiz studenckich!
2012-10-22
16:15
Po ostatniej udaremnionej próbie zamachu terrorystycznego na Dolnym Manhattanie, wraca sprawa wiz studenckich. Zatrzymany to 21-letni obywatel Bangladeszu, który przyjechał do Stanów w tym roku jako student. Studentami była też większość sprawców zamachu z 11 września 2001 roku.