Wygląda na to, że Słowacja chce upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. W środę (1 grudnia) rząd zatwierdził projekt ustawy, zgodnie z którą obywatele po 60. roku życia, którzy jeszcze nie zaszczepili się przeciwko Covid-19 oraz tacy, którzy nie przyjęli trzeciej dawki, na zachętę dostaną bon o wartości 500 euro. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, talon będzie można wykorzystać m.in. do sfinansowania usług hotelarskich, gastronomicznych, wellness i spa oraz kulturalnych. Szczegóły mają być jeszcze doprecyzowane. Branże, do których trafią pieniądze z bonów, nie są przypadkowe: to właśnie one ponoszą największe straty w związku z ograniczeniami wprowadzanymi w czasie pandemii. Nie wszyscy jednak są zadowoleni z tego pomysłu. Przeciwko tej ustawie głosowali politycy liberalnej partii Wolność i Solidarność (SaS).
NIE PRZEGAP! Pierwszy wywiad Baldwina od strzelaniny. Szokujące wyznanie: "Nie pociągnąłem za spust!"
Wprowadzenie takiego rozwiązania może bowiem sporo kosztować. Jak podaje PAP, oszacowano, że w pięciomilionowej Słowacji bony mogą trafić nawet do miliona osób, a to oznacza, że rząd musi zabezpieczyć w budżecie na ten cel pół miliarda euro, czyli ok. 2,3 mld zł.Taka kwota to równowartość rocznego budżetu słowackiego ministerstwa środowiska. Jednak minister finansów i były premier Igor Matovicz, który wpadł na ten pomysł, twierdzi, że państwo, szczepiąc najstarszych mieszkańców, w ogólnym rozrachunku zaoszczędzi. Słowacja jest jednym z krajów z najniższym wskaźnikiem wyszczepienia w Europie (48 proc.), tymczasem jesteśmy w trakcie kolejnej fali pandemii. W dodatku musimy się mierzyć z nowym wariantem koronawirusa, niezwykle groźnym Omikronem. Każdy apel o szczepienia jest więc na wagę złota.