Buhari spotkał się ze społecznością nigeryjską mieszkająca w naszym kraju w kuluarach konferencji COP24 w Katowicach. Tam postanowił ostatecznie i definitywnie odnieść się do pojawiających się teorii spiskowych, które głoszą, że tak naprawdę umarł i zastępuje go klon z Sudanu o imieniu Dżubril. Domysły takie pojawiły się po tym, jak Buhari w 2017 roku postanowił wziąć urlop zdrowotny i poleciał na leczenie do Wielkiej Brytanii. Przez dwa miesiące nikt w Nigerii nie wiedział, co się z nim stało. Ostatecznie nigdy nie ujawniono, na co konkretnie chorował ale nigeryjskie media sugerowały, że ma on raka. Sam prezydent wrócił do rządzenia krajem w drugiej połowie 2017 roku, jednak od tamtej pory prawie nie rozmawia z mediami i nie udziela wywiadów.
Buhari postanowił w końcu ostatecznie zdementować plotki o swojej śmierci i sklonowaniu. Jak wspominał w trakcie katowickiego spotkania: - Niektórzy nawet zwracali się do wiceprezydenta, żeby został moim zastępcą, bo uznali, że jestem martwy. Czuł się zażenowany, oczywiście odwiedził mnie w Londynie podczas rekonwalescencji. Niedługo będę świętować 76. urodziny, czuję się silny.
Co więcej, jego służby prasowe wysłały nagranie z odpowiedzią jako komunikat prasowy zatytułowany "To prawdziwy ja. Prezydent Nigerii odnosi się do zarzutów o klonowanie" oraz umieściły je na Twitterze jako przypięty post. Również sam Buhari na swoim profilu nie omieszkał umieścić tego filmu: