Ta tragedia rozegrała się w Detroit (USA, stan Michigan). Alexis i jej mama Seliethia Parker (30 l.) wracały od przyjaciół. Nie zdążyły jednak zaparkować auta pod swoim domem, bo zza jego murów wyskoczył Calvin Tille (29 l.), były partner Seliethii. Już po chwili uzbrojony po zęby mężczyzna wtargnął do ich samochodu. Grożąc pistoletem, rozkazał kobiecie jechać przed siebie. Seliethia nie miała wyboru, ruszyła spod swojego domu, ale w akcie desperacji po przejechaniu kilkuset metrów postanowiła zatrzymać się na stacji benzynowej - liczyła na ratunek. Właśnie wtedy padły pierwsze strzały. Rozwścieczony Calvin trafił dwukrotnie swoją byłą ukochaną.
Maleńka Alexis nie mogła patrzeć, jak bandzior zabija jej mamę. Tuż przed tym, jak jej były ojczym wymierzył trzecią kulę w głowę mamy, Alexis krzyknęła, by tego nie robił. Po czym rzuciła się na ratunek, zasłaniając swoim ciałem ciało rannej już matki. Niestety, Calvin nacisnął na spust jeszcze sześciokrotnie. Wszystkie kule trafiły w główkę Alexis. - To cud, że ona przeżyła. Jest moim małym aniołkiem, tylko dzięki niej obie żyjemy - mówiła dwa miesiące później Seliethia Parker, przytulając swoją małą wybawczynię.