Finlandia długo nie będzie mogła otrząsnąć się z tego dramatu! Wczoraj 22-letni szaleniec urządził krwawą rzeź w szkole zawodowej w miejscowości Kauhajoki. Uzbrojony i ubrany na czarno psychol wtargnął do budynku ok. godz. 10 polskiego czasu. Po chwili rozpoczął makabryczną egzekucję, zabijając z zimną krwią 10 osób. Najgorsze jest jednak to, że bilans ofiar może się zwiększyć, bo kilkunastu kolejnych uczniów wciąż walczy o życie, a ze szpitali co chwilę docierają tragiczne informacje. Fińskie media twierdzą, że tragedii można było uniknąć!
Świadkowie, którzy cudem przeżyli spotkania ze zwyrodnialcem, twierdzą, że napastnik nieoczekiwanie otworzył ogień do uczniów piszących test. Młody mężczyzna wystrzelił z broni automatycznej kilkadziesiąt razy, w bardzo krótkim odstępie czasu. Na koniec bezwzględny morderca targnął się na własne życie, strzelając sobie prosto w głowę. Oprawca w ciężkim stanie trafił do szpitala. Lekarzom nie udało się go jednak uratować - zabójca zmarł po kilkugodzinnej reanimacji. Na tym jednak nie koniec dramatu.
Po strzelaninie w szkole wybuchł gigantyczny pożar - policja przeczesywała budynek w poszukiwaniu bomby, którą morderca miał podobno wnieść w plecaku.
Fińskie media twierdzą, że bezwzględny zabójca kilka dni temu umieścił w Internecie film, na którym widać, jak bawi się bronią i bez oporów przechwala się, że pokaże światu, na co go stać. Nikt jednak nie zareagował na to brutalne nagranie, tak samo, jak nikt nie zauważył zamaskowanego bandyty kręcącego się po terenie szkoły na chwilę przed krwawą jatką.
Policji nie udało się także ustalić, co pchnęło mężczyznę do popełnienia tak makabrycznej zbrodni.