Krwawa jatka w Oklahomie! We wtorek w jednym z domów w Muskogee rozpętało się prawdziwe piekło. Jarron Pridgeon (25 l.) chwycił broń i wystrzelał swoją rodzinę. Przeżyła tylko partnerka mężczyzny, Brittany Anderson. Kobieta jest jednak w stanie krytycznym i walczy o życie w szpitalu. Zginęło pięcioro małych dzieci, ojcem niektórych z nich był sam sprawca.
NIE PRZEGAP: Nauczycielka uprawiała SEKS z 15-latkiem! Jej mąż zaskoczył wszystkich na sali sądowej
Ofiary to Jalaiya (+2 l.), Jaidus (+3 l.), Harmony (+5 l.), Nevaeh (+6 l.) i Quedynce (+9 l.). Kiedy sąsiedzi usłyszeli krzyki i odgłosy strzelaniny, wezwali policję. Funkcjonariusze zastali 25-latka trzymającego jeszcze broń w ręku. Jeden z nich oddał w jego kierunku strzał, ale chybił. Mężczyzna próbował uciekać, został jednak szybko złapany. Nie wiadomo, jaki był motyw zbrodni, ale najprawdopodobniej chodziło o awanturę rodzinną. Jak się okazało, Jarron Pridgeon był już wcześniej karany za napady z bronią w ręku i groźby karalne.