Zatopiony samochód wyłowiony z rzeki, na tylnym siedzeniu ciało kobiety skutej kajdankami. Wyjaśniła się tajemnica makabrycznego odkrycia w USA
Kobieta i mężczyzna zginęli w samochodzie, który zatonął w rzece Tennessee w hrabstwie Meigs - podaje WVLT. Okoliczności odkrycia przerażają. W pojeździe, który kilka dni temu wyłowiono z rzeki, było w środku pełno błota, a na tylnym siedzeniu leżało ciało kobiety skutej kajdankami. Po jakimś czasie znaleziono również ciało kierowcy. Zwłoki mężczyzny znajdowały się poza autem. Co tam się stało? Znane jest już rozwiązanie przerażającej zagadki. Okazało się, że mężczyzna był policjantem, zaś kobieta została aresztowana na krótko przed tragedią. Funkcjonariusz, Robert Leonard, pełnił służbę dopiero od grudnia ubiegłego roku. Został wezwany do bójki na moście. Rozdzielił walczących, kobietę i mężczyznę, a jedna z tych osób, 35-letnia Tabitha Smith, została zatrzymana.
Ujawniono ostatnie słowa policjanta, który zginął w zatopionym radiowozie razem z zatrzymaną przez siebie kobietą
Policjant powiadomił kolegów przez radio, że wiezie zatrzymaną do aresztu. Było to jego pierwsze aresztowanie w pracy. W pewnym momencie kontakt radiowy z policjantem urwał się. Po chwili próbował połączyć się z kolegami jeszcze raz, ale trudno było zrozumieć jego słowa poza jednym: "woda!". Potem zarówno policjant w radiowozie, jak i zatrzymana kobieta zniknęli. Następnego dnia podczas poszukiwań i namierzania telefonu natrafiono na zatopiony pojazd. Jak powiedział Russell Johnson, prokurator okręgowy hrabstwa Meigs, sprawa traktowana jest jako nieszczęśliwy wypadek. Policjant jechał ciemną, wąską drogą nad samą wodą, jednocześnie rozmawiając przez radio i pisząc SMS-y. Prawdopodobnie w pewnym momencie zagapił się i wjechał do wody.