Ciało zmarłej kobiety było przechowywane po jej śmierci w szpitalnym magazynie, ponieważ jej rodzina wyraziła zgodę na to, aby była ona dawcą organów. Zanim jednak do tego doszło jej ciało postanowił wykorzystać zboczony ochroniarz. Na jego nieszczęście dwóch świadków zaobserwowało jego nekrofilskie działania i powiadomiły miejscową policję. Ta szybko ujęła mężczyznę, który przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Od haniebnych zachowań swojego pracownika błyskawicznie odciął się szpital, który z miejsca zwolnił go z pracy. Władze szpitala w specjalnym komunikacie podkreśliły, że traktowanie swoich pacjentów to dla nich najwyższy priorytet i postawa zatrzymanego absolutnie nie jest zbieżna z ideałami, jakie wpajane są pracownikom St. Francis Hospital. Wyrazili również wyrazy empatii i współczucia dla rodziny zmarłej.
Ojciec zmarłej kobiety stwierdził krótko:
To naprawdę nie fair, że musimy się zmierzyć nie tylko ze śmiercią własnej córki, ale do tego jeszcze z czymś takim...
WREG-TV udało się skontaktować z siostrą zboczonego ochroniarza, która prosząc o zachowanie anonimowości oceniła, że osobowość jej brata jest bardzo "dziecęca", co rodzi pytania o jego stan psychiczny. Jak stwierdziła: - Myślę, że mój brat jest dobrym człowiekiem, tylko potrzebuje pomocy. Wydaje mi się, że z każdym, kto robi coś takiego, musi być jakiś problem.