Do zawalenia się głównej sceny doszło w wyniku nieoczekiwanych, silnych porywów wiatru. Część struktury spadła na bawiącą się publiczność. Uczestnicy, w rozmowie z mediami, mówili o nagłym zerwaniu się „burzy piaskowej” i „palącym powietrzu”, które było jak „czarny dym”. W 5-dniowej imprezie muzycznej, która rozpoczęła się w piątek, 12 sierpnia miało uczestniczyć - według organizatorów - 320 tys. osób, a bezpieczeństwa pilnowało 2 tys. policjantów. Regionalny premier Walencji Ximo Puig przekazał kondolencje rodzinie zmarłego. - To straszny wypadek, który nas wszystkich szokuje - napisał na Twitterze. Według krajowej agencji meteorologicznej, o godz. 3 w nocy, z piątku na sobotę (z 12 na 13 sierpnia), w niektórych miejscach w Walencji temperatura powietrza przekraczała 40 st. C przy prędkości wiatrów ponad 80 km/godz.
Czytaj też: USA: Śmierć na plaży. Parasol plażowy wbił się kobiecie w klatkę piersiową