Zdaniem ekspertów, na katastrofę mogła wpłynąć awaria zgłoszona przez pilota trzy dni przed wypadkiem.
W jednym z silników zepsuł się obwód kontrolujący blokadę powietrza podczas lądowania. Dzięki niemu samolot może łatwo hamować. Pilot zgłosił usterkę, jednak technicy jej nie usunęli, tylko odizolowali uszkodzoną płytkę z podzespołem.
Eksperci analizujący przyczyny katastrofy uważają, że podczas startu blokada przestała działać. Jeden z silników zamiast nabierać mocy, zaczął raptownie hamować. To tłumaczyłoby dlaczego pilot poderwał maszynę na samym końcu pasa startowego, a nie wcześniej, jak zwykle się to dzieje.
Zdaniem ekspertów nadal nie wiadomo jednak, dlaczego samolot nagle skręcił w prawo i runął na ziemię i dlaczego pilot stracił nad nim panowanie.
Samolot linii Spanair, lecący na Gran Canarię ze 172 osobami na pokładzie, rozbił się 20 sierpnia tuż po starcie z lotniska w Madrycie. Zginęły 154 osoby, a 18 zostało rannych. Mimo, że od tragedii minął ponad tydzień wciąż nie zidentyfikowano 36 ciał. Hiszpański rząd postanowił, że 11 września w Madrycie odbędzie się symboliczny pogrzeb ofiar katastrofy.
Zawiniła maszyna?
2008-08-28
17:10
Są nowe fakty dotyczące katastrofy samolotu, do której doszło na lotnisku w Madrycie.