Podczas zamachu ciała wielu osób zostały całkowicie zniszczone. Szczątki znajdowano zaraz po zamachach w akcji ratunkowej, oraz później przy odgruzowywaniu a nawet wiele lat później podczas prac budowlanych przy muzeum i nowych wież. Wszystkie kości i wszelkie fragmenty zostały przewiezione do specjalnego centrum badawczego, gdzie eksperci dokonują wszelkich analiz, aby ostatecznie ustalić tożsamość. Ale nie jest to proste. Jak mówią naukowcy zniszczenia w wyniku wybuchu a potem przebywania w toksycznych odpadach są bardzo daleko posunięte. Osób, które wiedzą, że ich bliski nie żyje, bo wiadomo było, że przebywał w okolicy zamachu lub w wieżach ale nie otrzymały oficjalnego potwierdzenia jest ciągle bardzo dużo. Jedną z nich jest Lisa Luckett z New Jersey. Kiedy 11 września 2001 roku całowała na do widzenia męża Edwarda nie myślała nawet, że czyni to po raz ostatni w życiu. Mężczyzna pracował w Cantor Fitzgerald, firmie z siedzibą w One World Trade Center. Chociaż wie, że zginął i według ekspertów zmarł w momencie kiedy w wieżę uderzył jeden z samolotów, to jednak do dzisiaj nie otrzymała pozytywnej identyfikacji szczątków. – To uczucie, które ciężko opisać. Wiem, że go straciłam, ale... w sumie nie wiem... Dla kogoś to może brzmieć dziwnie, ale tak właśnie jest – wyznaje kobieta.
Zbliżają się obchody 15. rocznicy 9/11, a tymczasem... Tysiące szczątków ciągle nie zidentyfikowano
Trudno sobie wyobrazić co czuje osób, która wie, że kogoś straciła na zawsze, ale nigdy nie otrzymała ostatecznego potwierdzenia... Piętnaście lat po zamachach terrorystycznych na WTC w 2001 roku, tysiące szczątków ofiar nie zostało pozytywnie zidentyfikowanych.