O nietypowej karze za napisanie jednego krytycznego e-maila napisała brytyjska bulwarówka "The Sun". 17-letni Luke opowiedział o sprawie dziennikarzom gazety.
- Dokładnie nie pamiętam, co napisałem w tym e-mailu. Przypuszczalnie nazwałem Baracka Obamę k...em. To był głupi żart, typowy dla ludzi w moim wieku - przyznaje.
Chłopak oglądał film dokumentalny z okazji 9. rocznicy zamachu na wieże
World Trade Center i Pentagon, dokonanego 11 września 2001 roku. Jak
sam mówi był pijany, wkurzył go ten film i postanowił dosadnie wyrazić
swoje zdanie w mailu do Baracka Obamy.
17-latek wcześniej nie był karany. Jak powiedział przedstawiciel
policji w hrabstwie Bedfordshire, skąd pochodzi chłopak, jego e-mail
napisany na adres Białego Domu zawierał pełno obscenicznych i wulgarnych
wyrażeń o prezydencie Stanów Zjednoczonych, Baracku Obamie.
Wlepiony mu zakaz wjazdu do USA Luke określił jako przesadny, choć nie zamierza przywiązywać do niego dużej wagi. Niemniej przyznaje, że jego rodzice nie byli zachwyceni, gdy dowiedzieli się, że ich syn jest wrogiem Ameryki.
Przeczytaj koniecznie: Obama nie był na pogrzebie pary prezydenckiej, bo grał w golfa
Zbluzgał prezydenta Obamę - dostał dożywotni zakaz wjazdu do USA
2010-09-14
21:30
Wystarczył jeden, napisany po pijanemu e-mail. Luke Angel z Wielkiej Brytanii (17 l.) wkurzył się na Stany Zjednoczone po obejrzeniu filmu dokumentalnego o zamachu z 11 września 2001 roku. Chcąc dać upust swoim emocjom, napisał w tej sprawie list na oficjalnego maila prezydenta USA, Baracka Obama. Mail przeczytali agenci FBI i dożywotnio zakazali chłopakowi wjazdu do Stanów Zjednoczonych.