Stanisław Rżycki od jakiegoś czasu był zastępcą szefa miejskiego wydziału mobilizacyjnego w Krasnodarze, gdzie mieszkał. Rosyjskie media poinformowały właśnie, że został on wczoraj z zimną krwią zamordowany! Według tamtejszej policji 42-latek został zastrzelony rano podczas joggingu w pobliżu kompleksu sportowego Olympus. Nieznana osoba strzeliła do niego w sumie cztery razy, po czym uciekła. To była egzekucja jak z filmu. Jak oficjalnie podano, został on postrzelony dwukrotnie w głowę i dwukrotnie w klatkę piersiową.
Zobacz także: Nie posłuchał ratowników i zginął, zjeżdżając z basenowej zjeżdżalni. Wstrząsające wideo!
Niezależny portal Meduza donosi, że Rżycki zmarł na miejscu. Dodano przy tym, że zabójstwo wygląda na profesjonalne, ponieważ zabójca nie nagrał się na żadnej z kamer przemysłowych w pobliżu miejsca zamachu. Najprawdopodobniej miejsce ataku było starannie wybrane, ponieważ Rżycki biegał codziennie tą samą trasą (czym chwalił się, prezentując w mediach społecznościowych dane ze swojej biegowej aplikacji).
Rżycki był kapitanem marynarki wojennej i jego nazwisko widniało na ukraińskiej stronie Mirotworiec, na której Kijów publikuje nazwiska rosyjskich żołnierzy odpowiedzialnych za zbrodnie wojenne w Ukrainie. W 2020 r. rosyjskie media wymieniały go jako dowódcę okrętu podwodnego Krasnodar, na którego pokładzie znajdują się pociski Kalibr. Tymczasem według ukraińskiego wywiadu Krasnodar przeprowadził atak rakietowy, przy użyciu właśnie pocisków Kalibr, na Winnicę 14 lipca 2022 r. Podczas tego ataku zginęło 27 cywilów. Kijów uznał to za zbrodnię wojenną, a wywiad wojskowy GUR publicznie zapowiedział, że będzie ścigał sprawców tego ataku.