Sytuacja na froncie
Wołodymyr Zełenski w wywiadzie z NBC News był pytany o przebieg wojny. Przyznał, że sytuacja na froncie jest trudna, ale jednocześnie nie zgodził się z oceną naczelnego dowódcy ukraińskich wojsk Walerija Załużnego, jakoby wojna utknęła w impasie. – Ukraina rozważa zmianę strategii wojennej, by działać z większym zaskoczeniem. Nasi wojskowi wymyślają nowe plany, nowe operacje, by szybciej iść do przodu i niespodziewanie uderzyć w Rosję – powiedział ukraiński przywódca. – Nie uważam, że sytuacja w wojnie z Rosją jest patowa – wyraźnie podkreślił.
Zobacz: Zełenski ma konkretny plan na pokój z Rosją. Trwa debata na jego temat
– Jest wiele różnych głosów dookoła. Słyszałem wiele opinii bez żadnych konkretnych propozycji. Ale na dzisiaj nie mam żadnych relacji z Rosją i oni znają moje stanowisko. To jest stanowisko mojego kraju, naszego społeczeństwa: nie chcemy prowadzić żadnego dialogu z terrorystami. Słowo terrorystów nie jest nic warte – oznajmił przywódca Ukrainy, pytany o rozmowy pokojowe.
Galeria poniżej: Tak zmieniła się twarz Wołodymyra Zełenskiego od czasu wybuchu wojny na Ukrainie
Mocne słowa Zełenskiego
Prezydent Ukrainy podkreślił, że Kijów nie będzie rozmawiać z Moskwą, bo jej słowo nic nie znaczy. - Na dzisiaj nie mam żadnych relacji z Rosją. Oni znają nasze stanowisko, stanowisko naszego kraju i narodu. Nie chcemy prowadzić żadnego dialogu z terrorystami. Prezydent Stanów Zjednoczonych, Kongres, obie główne partie - wszyscy ci ludzie wiedzą, że ja nie jestem gotowy, by rozmawiać z terrorystami, bo ich słowo nie znaczy nic. Nie możemy zaufać terrorystom, bo oni zawsze wracają - powiedział. - Ukraina nie jest gotowa oddać swojej wolności temu pie***onemu terroryście Putinowi. To wszystko. Dlatego walczymy - dodał. – To się nie stanie – stwierdził prezydent Ukrainy, mówiąc o ustępstwach wobec Rosji.
Ukraiński prezydent ocenił także, że Rosja cieszy się z zaostrzenia konfliktu izraelsko-palestyńskiego, bo odwraca to uwagę od wojny w Ukrainie. Zełenski przyznał, że postęp Kijowa jest powolny i że w miarę przeciągania się konfliktu "postępuje zmęczenie". Podkreślał jednak, że jego żołnierze "nadal są bardziej zmotywowani niż jakikolwiek Rosjanin, który przybył do Ukrainy, aby ich zabić".