Do incydentu doszło w środę przed południem. W kierunku polskiej ambasady poleciały zapalone race i świece dymne. Napastnicy przed placówką rozwinęli też transparent z hasłem "Rosja od Warszawy po Port Artur!" Jak informuje reporter TVN W Moskwie, akcja trwała tak krótko, że nie zauważył jej nikt w polskiej placówce.
Zobacz: Sikorski ostro o Marszu:"Harce łysych pał"
- Trzech młodych ludzi zostało zatrzymanych za to, że w środę obrzucili ambasadę Polski w Moskwie racami - podała agencja Ria Nonosti. Informacje pochodzą od służb prasowych moskiewskich struktur MSW. Według agencji incydent może być odwetem za zajścia pod ambasadą Rosji w Warszawie 11 listopada.
Do ataku na polską ambasadę przyznałasię nacjonal-bolszewicka organizacja Inna Rosja. Na swojej stronie chwali się, że podczas incydentu zatrzymano trzech członków organizacji: Konstantina Makarowa, Symona Werdijana i Siergieja Zapławnowa. - Innym uczestnikom akcji udało się uciec policji - piszą nacjonal-bolszewicy.
Czytaj też: Pijana 12-latka leżała na podłodze autobusu