Proces Kashifa Anwara pochodzącego z Leeds trwał zaledwie tydzień. Tyle wystarczyło, by ława przysięgłych Sądu Najwyższego w Edynburgu uznała go winnym zabójstwa własnej żony. Co więcej, 31-latka w chwili śmierci nosiła pod sercem jego dziecko - była w 17. tygodniu ciąży. Okoliczności tej potwornej zbrodni są przerażające. Fawziyah Javed, ceniona prawniczka, mimo lęku wysokości i ciąży zgodziła się towarzyszyć mężowi w wycieczce na Arthur’s Seat - najwyższy szczyt Parku Holyrood w centrum Edynburga. Nie spodziewała się, że już stamtąd nie wróci.
Tragedia w Szkocji. Konała zepchnięta z klifu i wyznała tożsamość zabójcy
Po trwającej jakiś czas wspinaczce, para stanęła na samej górze. To wtedy doszło do tragedii. Zgodnie z aktami policji, cytowanymi przez "The Sun", 28-latek zepchnął żonę z klifu. Upadła około 15 metrów niżej. 31-latka nie umarła od razu. Jako pierwsza dotarła do niej przypadkowa osoba, która akurat była na miejscu - niejaka Daniyah Rafique. To właśnie jej ofiara wyszeptała do ucha: "Nie pozwól mojemu mężowi się do mnie zbliżać, to on mnie popchnął". W toku śledztwa okazało się, że niedługo przed tragedią 31-latka powiedziała mężowi, że chce rozwodu.
Szkocja. Zabił ciężarną żonę, bo chciała rozwodu
Teraz do mediów trafiły nagrania i zdjęcia z miejskich kamer, na których widać, jak Anwar prowadzi swoją żonę na śmierć. Mężczyzna bronił się w sądzie mówiąc, że Fawziyah spadła ze zbocza, bo poślizgnęła się, gdy robili sobie wspólne selfie. Ława przysięgłych nie miała jednak wątpliwości i w czwartek, 6 kwietnia, uznała go winnym. Sąd skazał go na dożywocie z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie nie szybciej niż po 20 latach. "Była gotowa ci zaufać, że zapewnisz jej bezpieczeństwo, kiedy zgodziła się towarzyszyć ci w twoim projekcie wspięcia się na Arthur’s Seat, pomimo lęku wysokości i ciąży. Nie okazałeś skruchy i nie próbowałeś jej uratować. Gdyby żyła, za kilka miesięcy urodziłaby twoje dziecko, ale to życie również zostało przez ciebie zgaszone" - mówił sędzia.