Zesłali go na Bronx, bo... pisał prawdę w raportach?

2012-03-27 2:00

Sierżant Robert Borrelli został ukarany przez swoich przełożonych za to, że... pisał prawdziwe raporty.


Jak donosi „Daily News”, pracujący na posterunku na Rockaways na Queensie policjant nie chciał tak, jak inni zaniżać kryminalnych statystyk. Za brak dyscypliny został zesłany do pracy na nocną zmianę na posterunku na Bronksie.  

Jakby było mało tego, że musi dojeżdżać dłużej do pracy, pozbawiono go także możliwości większego zarobku obcinając mu nadgodziny. Wszystko działo się w ubiegłym roku, ale sprawa wyszła na jaw teraz, ponieważ policjant zainteresował swoim przypadkiem departament śledczy – Quality Assurance Division.

Sierżant Borelli powiedział badającym sprawę inspektorom, że policjanci na posterunku na Rockaways rutynowo zaniżali statystyki, a on nie chciał tego robić. – Chcieli utrzymać sztucznie niski poziom przestępczości – powiedział sierżant Borrelli. – To, co mnie spotkało to zwykły odwet ludzi niezadowolonych, że ich kłamstwa wyszły na jaw. Jestem teraz szykanowany, bo otworzyłem usta – dodaje Borrelli.

– Wszystkie skargi, jakie dotarły do nas od sierżanta Borrelli wnikliwie analizujemy i na pewno wyciągniemy odpowiednie wnioski – powiedziała Kim Royster, rzeczniczka Quality Assurance Division

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają