Turystka zgwałcona w toalecie w Paryżu. Jej chłopak czekał na zewnątrz
Do tego dramatycznego zdarzenia doszło w nocy z 6 na 7 sierpnia 2022 roku, w samym centrum Paryża, między katedrą Notre Dame a gmachem ratusza. 27-letnia Amerykanka spacerowała z chłopakiem nad Sekwaną. W pewnym momencie chciała skorzystać z toalety, więc poszła do jednej z publicznych toalet ustawionych w centrum stolicy Francji, na bulwarze przy ratuszu. Tam rozegrał się prawdziwy dramat. Jak pisze TheGuardian.com, Amerykanka została napadnięta i zgwałcona właśnie w paryskiej toalecie przez nieznanego mężczyznę. Chłopak kobiety czekał na zewnątrz. Kiedy długo nie wychodziła, podszedł do drzwi toalety i wtedy usłyszał rozdzierający płacz 27-latki. Zorientował się, że ktoś ją napadł i skrzywdził.
Zatrzasnął gwałciciela w publicznej toalecie
Brytyjski dziennik pisze, że jakimś cudem kobieta zdołała wyrwać się 23-letniemu napastnikowi i uciekła z toalety. Natomiast jej partner, z pomocą przypadkowej turystki, złapał mężczyznę i zatrzasnął gwałciciela w toalecie. Przetrzymywał go tam siłą aż do przyjazdu policji. Amerykanka zaś trafiła do szpitala. Po jego opuszczeniu wróciła do USA. Jest w kontakcie z francuską policją.
ZOBACZ TAKŻE: Zmarła w czasie lotu do domu. Rodzina spędziła z jej ciałem osiem godzin
CZYTAJ RÓWNIEŻ: 4-latek zaginął na wakacjach w Turcji! Policja chce przesłuchać matkę
Kim był gwałciciel z toalety w Paryżu?
Napastnikiem okazał się pochodzący z Afryki Północnej 23-letni mężczyzna. We Francji mieszkał w Asnières-sur-Seine, na północnych przedmieściach stolicy Francji. Jak podawał dziennik "Le Parisien", na który powołuje się TheGuardian.com, podejrzany w pierwszych zeznaniach upierał się, że do gwałtu nie doszło, ponieważ "kobieta wyraziła zgodę na odbycie stosunku". Ostatecznie jednak policja nie dała wiary jego wyjaśnieniom. 23-latek usłyszał zarzut gwałtu.
Szok w Paryżu po gwałcie w publicznej toalecie
Media zwracają uwagę, że sprawa zszokowała francuską opinię publiczną i jest bardzo głośna we Francji, bowiem miejsce, gdzie doszło do gwałtu - samo serce Paryża - uchodziło dotychczas za bezpieczne. W sezonie przewija się tam mnóstwo turystów, działają kawiarnie, knajpki, restauracje, bary. Jest gęsto zaludnione i zwłaszcza latem właściwie cały Paryż nigdy nie śpi. To bardzo popularna część miasta, często uczęszczana. A jednak właśnie tutaj, nad Sekwaną, nieopodal katedry Notre Dame doszło do tak dramatycznego zdarzenia...