Zgwałcił psa sąsiada! "Zwierzę bardzo cierpiało"

2013-08-04 23:14

52-letni mieszkaniec Florydy, po tym jak został zwolniony za uprawianie seksu z psem, tydzień później znowu zrobił to samo. Tym razem ofiarą padł 7-miesięczny pupil sąsiada o imieniu Bailey.

Do zdarzenia doszło na Florydzie. Sąsiad 52-letniego Jamesa L. zauważył, że jego pies gdzieś zginął. Nagle zobaczył, że James niesie jego pupila na rękach. Mężczyzna twierdził, że odnalazł zaginionego psa i chciał go zwrócić właścicielowi. Sąsiad zaniepokoił się dziwnym zachowaniem swojego pupila i zawiózł go do weterynarza. Lekarz stwierdził, że zwierzę zostało wykorzystane i poddane przemocy.

>>> 19-latek zgwałcił 93-letnią kobietę. Staruszka nie żyje

W mieszkaniu Jamesa znaleziono dwa inne psy, pitbulla i teriera. Oba zostały zbadane przez weterynarza. Pitbull wydaje się być zdrowy, jednak u suczki urazy genitaliów były bardzo poważne.

- Nie ma wątpliwości, że ten pies bardzo cierpiał. Będzie cierpieć jeszcze przez jakiś czs, dopóki rany się nie zagoją - powiedział doktor Nicholas w wywiadzie dla "Mail Online".

Obecnie, ranny terier przebywa w szpitalu dla zwierząt. Czeka na adopcję.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki