Potworna zbrodnia w Seattle. 19-letni Brian Roberto Varela usłyszał zarzuty gwałtu oraz zabójstwa z wykorzystaniem środków odurzających. Ofiarą zwyrodnialca padła 18-latka, którą spotkał na jednej z imprez. Jak ustaliła policja, w ciele Alyssy Mae Nocedy wykryto oksykodon (silny lek opioidowy, pochodny kodeiny) oraz marihuanę. Dziewczyna zażyła obie substancje kilka godzin przed śmiercią. Odurzona Alyssa znalazła się w domu chłopaka, gdzie straciła przytomność.
19-latek zamiast udzielić jej pomocy i wezwać karetkę, zaczął fotografować półnagą dziewczynę i rozsyłać jej zdjęcia znajomym.
Gwałt na Polce w Rimini. Skandaliczny wyrok włoskiego sądu
- Lol, wydaje się, że przedawkowała, ale nadal oddycha – brzmiała treść jednej z wysłanych przez niego wiadomości.
Sprawę zgłosił na policję kolega z pracy Vareli po tym, jak 19-latek napisał mu, że nie jest pewien, czy kobieta wciąż żyła, gdy uprawiał z nią seks. Innemu znajomemu Varela pisał, że 18-latka „umarła w trakcie stosunku z nim”.
Przeworsk. 4 lata za gwałt na teściowej
Ciało ofiary znaleziono w plastikowej skrzyni w domu oskarżonego. Śledczym tłumaczył, że planował „przykryć ciało cebulami, żeby zamaskować zapach”. Mężczyzna próbował jeszcze zmylić trop. Odblokował telefon zmarłej jej kciukiem i rozesłał wiadomości, które miały upozorować jej ucieczkę z domu.
Alyssa Mae Noceda pictures,raped by Brian Varela https://t.co/Ckmtn96Czb pic.twitter.com/FuBwzPtw1k
— infowe (@infowe) 10 lutego 2018