O ukraińskim dochodzeniu w sprawie zbrodni seksualnych rosyjskich żołnierzy w podkijowskich Browarach poinformowała we wtorek, 14 marca, agencja Reutera, powołując się na akta sprawy. W stan oskarżenia postawiono dwóch snajperów, którzy zgodnie z ustaleniami prokuratury generalnej, zgwałcili tam kobietę na oczach jej czteroletniej córki i męża, którego wcześniej pobili. Z akt wynika, że "mężczyzna miał zostać pobity metalowym garnkiem, a następnie zmuszony, by na kolanach obserwować, jak żołnierze gwałcili jego żonę. Jeden z nich miał powiedzieć do małej dziewczynki, że »zrobi z niej kobietę« przed tym, jak została wykorzystana" - podaje Reuters.
Wojna na Ukrainie. Prokuratura ściga brutalnych gwałcicieli
Wiadomo, że żołnierze, o których mowa mieli 28 i 32 lata. Starszy nie żyje, tożsamość młodszego została ustalona: to niejaki Jewgienij Czernokniżnyj. Obaj należeli do 15 Samodzielnej Brygady Strzelców Zmotoryzowanych. Razem z innymi dokonali gwałtów w czterech domach w Browarach. Zrobili to w marcu 2022 roku. Zawsze byli pijani.
Wojna na Ukrainie. Dziesiątki tysięcy rosyjskich zbrodni wojennych
W sumie prokuratura ściga sześć osób. "Żołnierze mieli dopuścić się m.in. gwałtów na 41-letniej ciężarnej kobiecie i na 17-latce. W innym domu dokonali zbiorowego gwałtu na 15-letniej dziewczynce i jej matce" - czytamy. Jak podaje PAP, ofiary gwałcicieli przeżyły. "Biuro prokuratora generalnego bada 71 tys. doniesień o zbrodniach wojennych, popełnionych od 24 lutego 2022 r." - pisze Reuters.