TV
Pogoda
Wideo
Według najnowszej propozycji nielegalni imigranci pracujący przy zbiorze warzyw lub owoców bądź przy hodowli zwierząt będą mogli ubiegać się o stały pobyt na podstawie nieco prostszych procedur aniżeli inni imigranci. Zieloną kartę będą mogli zaś otrzymać już po trzech latach od rozpoczęcia procedury, a najpóźniej po 10 latach.
Wszystko zależałoby od tego, jak długo przebywają w Stanach bez legalnego statusu oraz jak długo pracują na roli dla amerykańskiego pracodawcy.
Jak zwraca uwagę "The Wall Street Journal", grupa ta - czyli nielegalnych imigrantów pracujących na roli - znajdzie się w uprzywilejowanej pozycji. Projekt ustawy zakłada bowiem, że pozostali nielegalni imigranci - najprawdopodobniej poza tymi, którzy przyjechali do USA jako małe dzieci ze swoimi rodzicami - będą mieli mogli składać dokumenty na zieloną kartę dopiero po 10 latach - oczywiście do tego czasu osoby objęte amnestią otrzymają warunkowy pobyt, który będzie im pozwalał na legalną pracę i bezpieczne poruszanie się po Stanach, bez obaw o zatrzymanie i deportację.
Jak twierdzą analitycy i obserwatorzy polityczni, ułatwienie legalizacji pobytu imigrantom zatrudnionym na roli to próba pomocy amerykańskim farmerom i rolnikom, którzy już od jakiegoś czasu narzekają na brak rąk do pracy i twierdzą, że jest to przyczyną utraty plonów i zbiorów. Decyzja senatorów może więc poprawić ich sytuację, a tym samym każdej innej branży, gdyż - ich zdaniem - wszystko jest ze sobą powiązane. Według propozycji "Gang of Eight", aby imigrant mógł się ubiegać o szybki proces uzyskania zielonej karty, będzie musiał udowodnić, że pracował w branży rolniczej co najmniej dwa lata. Im dłużej, tym lepiej. Istotne będzie też to, jak długo przebywa w USA nielegalnie, i właśnie w tym przypadku korzystny będzie dla niego dłuższy czas pracy na roli.
Projekt ustawy ma być przedstawiony w tym tygodniu. Nie jest wykluczone, że znajdzie się w nim również zapis, który może regulować sprawę wiz dla Polaków.
Podcasty
Playlisty tematyczne
