Tylko w ciągu nocy spadło w Anglii blisko 20 centymetrów świeżego puchu, który już trzeci raz w ciągu tego tygodnia sparaliżował ruch lotniczy. Loty zawieszono na lotnisku w Birmingham, Luton i East Midlands. W wszystkich tych portach służby nie nadążają z odśnieżaniem pasów startowych.
Śnieżyce dają się też we znaki kierowcom. Choć większość Brytyjczyków zrezygnowała z podróży samochodami na autostradach tworzą się wielokilometrowe korki. Wypadków jest tak duże, że na pomoc drogową trzeba czekać nawet trzy godziny.
Problemy mają również pociągi. W Walii, Yorkshire i na północy Anglii, a także w częściach centralnej i południowo - zachodniej na torach utworzyły się zaspy. Większość połączeń jest opóźniona nawet o kilka godzin.
Biuro meteorologiczne, które wydało już kolejne ostrzeżenia pogodowe dla dużej części Anglii, Szkocji i Walii, podało również, że w ciągu weekendu spodziewa się dalszych opadów.
Zima nie odpuszcza Brytyjczykom
2009-02-05
14:45
Meteorolodzy zapowiadali ocieplenie, a tu śniegu wciąż przybywa. Wielka Brytania przeżywa prawdziwy kataklizm. Obfite opady po raz kolejny sparaliżowały pracę angielskich lotnisk.