Złote gody na intensywnej terapii. Włoskie małżeństwo spędziło je w szpitalu 

Trudno wyobrazić sobie, ile pracy mają lekarze na całym świecie. Ale pomiędzy podawaniem tlenu, podłączaniem do respiratorów i doglądaniem innych na oddziale intensywnej terapii, zdarzają się nieoczekiwane zwroty akcji. Dokładnie takim był rocznica ślubu dwóch pacjentów, którzy trafili do szpitala Murri w miejscowości Fermo. Dwójka pacjentów miała obchodzić Złote Gody, jednak ich stan nie pozwalał nawet myśleć o tym ważnym wydarzeniu. 

Ale o tym, że małżeństwo, które trafiło na oddział intensywnej terapii, obchodzi 50-tą rocznicę ślubu odkryła jedna z pielęgniarek. - Sandra dużo płakała - powiedziała lokalnym mediom pielęgniarka Roberta Ferretti. - Nie tyle martwiła się o swoje zdrowie, co o zdrowie męża Giancarlo. Z kolei Giancarlo opowiadał mi o ich wielkiej miłości i jak przeżyli razem tyle lat. Gdy odkryłam, że mają rocznicę ślubu, stwierdziłam, że muszą ją uczcić - wyjaśniła. 

I żeby dowód poszedł za słowem, Ferretti wraz z innymi pielęgniarzami i lekarzami zorganizowała torcik, 50 świeczek, połączyli łóżka pary, a Sandra i Giancarlo trzymali się za ręce. Zagrał im nawet weselny marsz Mendelssohna. Wzruszeń nie krył ani personel, ani małżeństwo, a juz trudno byłoby powstrzymać łzy, jeśli para z 50-letnim stażem ciągle głaskała się po dłoniach i wyznawała sobie miłość. - Te minuty, gdzie miłość wręcz stała się powietrzem w pokoju, spowodowały, że całe nasze poświęcenie jest tego warte - skomentowała Ferretti. 

We Włoszech liczba zakażeń koronawirusem wynosi 162 488, z czego zmarło 21 067 osób a wyzdrowiało 37 130 osób. Od kilku dni Włosi odnotowują spadek krzywej zakażeń, jednak w dalszym ciągu obywatelom grozi niebezpieczeństwo. We wtorek informowano, że w ciągu doby zmarły 602 osoby.