Zakleszczony we wraku auta przed śmiercią napisał do swojej rodziny wzruszające listy, które policja przekazała jego najbliższym...
Jak przekazuje "Daily News", Welch wyszedł z domu w Kansas 2 września, wsiadł do swojego samochodu marki Pontiac Montana i odjechał. Kiedy nie wrócił na noc, rodzina zgłosiła jego zaginięcie. Policjanci uznali wtedy, że nie ma powodu, by uznać, że mężczyźnie grozi niebezpieczeństwo. Raport o zaginięciu został złożony dopiero po 4 dniach. Od tego czasu rodzina nie dostawała żadnych informacji na temat zaginionego. Ostatecznie po 46 dniach od zaginięcia mężczyzna został znaleziony 1200 kilometrów od domu przez turystę wędrującego po pustynnych terenach Utah... David Welch już nie żył. Jak ustaliła policja, samochód Welcha prawdopodobnie zjechał z drogi, po czym sturlał się w słabo widoczne miejsce. Na drodze nie było śladów hamowania, dlatego policjanci przypuszczają, że Welch zasnął za kierownicą.