Zmarł wokalista Boney M - Bobby Farrell nie żyje

2010-12-30 18:36

Tradycyjne sylwestrowe hity "Daddy Cool" czy "By the Rivers of Babylon" w tym roku zabrzmią wyjątkowo smutno. Ich słynny wykonawca - Bobby Farrell, wokalista grupy Boney M - nie żyje. W wieku 61 lat zmarł w Petersburgu, gdzie przyjechał, by wystąpić na serii koncertów.

- W czwartek rano Farrella znaleziono martwego w łóżku w jego pokoju hotelowym - poinformował agent artysty John Seine. - Dzień wcześniej Farrell zgodnie z planem wystąpił w Petersburgu, jednak przed i po koncercie artysta narzekał na problemy z oddychaniem - dodał Seine.

W czwartek artysta miał polecieć do Włoch, by w Rzymie dać kolejny koncert. - Trwa śledztwo w sprawie śmierci Farrella - powiedział rosyjski prokurator, Siergiej Kapitonow.

Roberto "Bobby" Alfonso Farrell pochodził z leżącej na Morzu Karaibskim Aruby, karierę w Europie robił jako wokalista, DJ i tancerz. A największą sławę przyniosły mu śpiewane z grupą Boney M. prawdziwe hity, jak choćby niezapomniany "Daddy Cool".

ZOBACZ BOBBY'EGO FARRELA W PRZEBOJU "DADDY COOL":

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki