Marzyła o powrocie do Wielkiej Brytanii, ale zmarła w samolocie
Jak pisze TheGuardian.com, Brytyjka Helen Rhodes wracała z mężem i dziećmi do Wielkiej Brytanii po latach życia poza ojczyzną. Przez piętnaście lat mieszkała wraz z bliskimi w Hongkongu. To stamtąd 5 sierpnia 2022 roku wyruszyła z rodziną w podróż do Frankfurtu. W Niemczech mieli się przesiąść na samolot do Wielkiej Brytanii. Według relacji znajomych rodziny, kobieta była bardzo podekscytowana powrotem do ojczyzny. Miało to być pierwsze spotkanie z bliskimi od początku pandemii koronawirusa, która wybuchła w 2020 roku. Niestety, Helen Rhodes nie doczekała powrotu do ukochanego kraju. Jak podaje brytyjski "The Guardian", zmarła po kilku godzinach od startu maszyny! Okazało się, że nie oddycha - umarła we śnie.
ZOBACZ TAKŻE: Córki ważnego rosyjskiego polityka z amerykańskim obywatelstwem. To on otruł Nawalnego!
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rosyjski śmigłowiec w przestrzeni powietrznej NATO! Podano nazwę kraju
Brytyjka zmarła w samolocie. Rodzina spędziła z jej ciałem osiem godzin
To nie koniec tej wstrząsającej historii. Brytyjka zmarła w samolocie, a rodzina spędziła z jej ciałem osiem godzin w dalszej podróży do Frankfurtu. Jej ciało pozostało w tym samym miejscu, na fotelu w samolocie, obok męża i dzieci. Ciało kobiety zabrały z pokładu dopiero służby lotniskowe we Frankfurcie. Z kolei jej bliscy kontynuowali podróż do Wielkiej Brytanii.
Helen Rhodes leciała z Hongkongu do Frankfurtu. Co było przyczyną jej śmierci?
Co było przyczyną śmierci Helen Rhodes, która zmarła 5 sierpnia w samolocie lecącym z Hongkongu do Frankfurtu? Jeszcze nie wiadomo. Umarła we śnie. Przyjaciele rodziny założyli internetową zbiórkę, aby wesprzeć finansowo bliskich kobiety po tym traumatycznym zdarzeniu. W opisie zbiórki podkreślają, że Helen była wyjątkową kobietą i wspaniałą żoną oraz matką.
Chociaż było to niezwykle traumatyczne dla rodziny, wszyscy mieli czas, aby powiedzieć jej to, co chcieli jej powiedzieć. (...) Ta strata jest niewyobrażalna. Helen była oddaną żoną i matką. Była spoiwem, które łączyło tę rodzinę.