Atak rakietowy na Kijów
O świcie w Kijowie i wielu innych obwodach ogłoszono alarm powietrzny w związku z zagrożeniem rakietowym, które później objęło całą Ukrainę. Kraj jest pod zmasowanych rosyjskim atakiem. Rosjanie uderzyli przy użyciu kombinacji pocisków manewrujących, rakiet balistycznych i dronów kamikadze. Ogromną siłą zaatakowano Kijów. Na stolicę poleciały cztery grupy pocisków balistycznych. - Słychać wiele potężnych eksplozji - relacjonuje EuromaidanPress.
- Pociski manewrujące (prawdopodobnie Ch-101) zostały wystrzelone około 3:00 w nocy z bombowców strategicznych Tu-95MS z obwodu saratowskiego w Federacji Rosyjskiej - przekazał Serhij Popko z administracji wojskowej stolicy Ukrainy. Jak podał, "po skomplikowanych manewrach rakiety te wleciały do Kijowa od południa". Równocześnie - według Popko - Rosja wystrzeliła w kierunku miasta i okolic rakiety balistyczne KN-24/Iskander-M.
Zobacz: Rosja znów straszy atomem. „Zmienimy doktrynę jądrową”
Po godzinie 5:00 generał dodał, że ukraińskie siły obrony powietrznej zniszczyły w przestrzeni powietrznej stolicy kilkanaście rakiet manewrujących, kilkanaście rakiet balistycznych oraz dron szturmowy. Spadające odłamki doprowadziły do pożarów. Nad dzielnicą Hołosijiw widać było kłęby czarnego dymu, a mer Kijowa Witalij Kliczko poinformował o częściowo zniszczonej tam kotłowni. Dodał także, że doszło do uszkodzenia szklanych elementów wejścia na stację metra Swiatoszyn. Odłamki doprowadziły także do pożaru samochodów i zabudowań gospodarczych.
Polska poderwała myśliwce
Alarm bombowy w Kijowie, ogłoszony o godz. 4:40 (w Polsce o 3:30), trwał 1 godz. 45 min. Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych poinformowało wówczas, że w związku z aktywnością rosyjskiego lotnictwa w przestrzeni powietrznej rozpoczęły działania polskie i sojusznicze samoloty wojskowe. - Uwaga, w południowo-wschodnim obszarze kraju może występować podwyższony poziom hałasu związany z rozpoczęciem operowania w naszej przestrzeni powietrznej polskich i sojuszniczych statków powietrznych - podało nad ranem Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Jak wytłumaczono, działania polskiego wojska związane były ze zwiększoną aktywnością rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu. Dowództwo Operacyjne RSZ zauważyło, że ostatnią tak wzmożoną aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej odnotowano 27 sierpnia tego roku. - Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione" - zapewniło wówczas wojsko - napisano.
Sprawdź: Nagłe ostrzeżenie w Rosji. "Bądźcie gotowi na wrzesień"
Około godziny 8 rano Dowództwo Operacyjne RSZ poinformowało o zakończeniu akcji. - W związku z zakończeniem uderzeń rakietowych Federacji Rosyjskiej na cele w Ukrainie, operowanie wojskowego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone, a uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej - czytamy. Dowództwo podkreśliło jednocześnie we wpisie na platformie X, że "Wojsko Polskie na bieżąco monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy i pozostaje w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej".