Znajdźcie czas na spotkanie z Bogiem

2013-03-23 3:00

Przeżywając Wielki Post, po raz kolejny wróciłem do filmu Mela Gibsona "Pasja Chrystusa". Męka Zbawiciela jest tu ukazana w niesamowicie realistyczny sposób. Oglądając film, nie sposób nie uświadomić sobie, że owo cierpienie jest skutkiem mojego zniewolenia i życia w grzechu. Ten film prowokuje! Lecz prowokuje do tego, by człowiek uznał swoją słabość i chciał z pomocą Chrystusa wyzwolić się od grzechu, by Go więcej grzechem nie ranić. Aby docenić to, co Chrystus zrobił dla mnie.

W jednej ze scen filmu Chrystus wypowiada zdanie: "Oto czynię wszystko nowe". To nowe stworzenie dokonuje się właśnie poprzez Jego Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie. Dzięki Chrystusowi człowiek może żyć nowym życiem, świętym i doskonałym. Może żyć z nadzieją na wieczne zbawienie. Dlatego też Wielkanoc jest nie tylko największym świętem chrześcijaństwa, ale jest w ogóle największym wydarzeniem w historii ludzkości, jest dniem Nowego Stworzenia.

Niedzielny poranek Zmartwychwstania przyniósł nam cudowny dar - zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią i grzechem oraz nadzieję na życie wieczne z Bogiem. Chrystus zmartwychwstał! Dlatego w każdą niedzielę gromadzimy się przy ołtarzu, aby dziękować Bogu za ten wspaniały dar zwycięstwa Chrystusa i mieć w nim udział! "Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa." (1 Kor 15,57)

Ktoś tego zwycięstwa się boi. Ktoś się obawia prawdy o Zmartwychwstaniu. Tak jak Żydzi przepłacili żołnierzy rzymskich pilnujących grobu, by kłamali o Zmartwychwstaniu, tak teraz tę prawdę się pomija w wielkanocnym przekazie. Więcej, zabija się wierzących w zmartwychwstałego Chrystusa - jak w Nigerii, jak w Indonezji i wielu innych krajach. Ktoś boi się, aby prawda o zbawczym zwycięstwie Chrystusa nad śmiercią nie zdominowała świata i ludzkich serc. Boję się, że obojętność na prawdę o Zmartwychwstaniu Chrystusa dotknęła wielu chrześcijan. Zabiła w nas nadzieję na nieśmiertelność i radosną wieczność.

Stąd może i w naszej chrześcijańskiej kulturze przesyconej żądaniami świata o wielkie zmiany w nauce Kościoła, czy nawet w nauce Chrystusa, nie docenia się wartości Wielkiej Nocy. W komercji lepiej sprzedaje się Boże Narodzenie. Stąd jego "wyższość", gdyż na zajączkach i jajeczkach nie można tyle zarobić. Gdyby z samochodu wyjąć silnik, to nawet najlepsza karoseria i wnętrze nie zrobią wrażenia na kierowcy. Od czasu gdy z Wielkanocy świat wyrzucił Zmartwychwstanie Chrystusa, pozostaje żółte pisklę, pozostaje niesienie święconki do kościoła, biały barszcz i biała kiełbasa, pokazanie się na rezurekcji. A może tylko trzydniowy wyjazd w góry? Czyli pustka, i co wtedy świętować?

Człowiek, który chciałby naprawdę przeżyć Wielkanoc w pełnym jej wymiarze, musi znaleźć czas na spotkanie z Bogiem w okresie poprzedzającym święta. Nabożeństwo Gorzkich Żali, Droga Krzyżowa, rekolekcje są jednymi z wielu ćwiczeń duchowych, które zbliżają nas do Boga. Kulminacją jest na pewno dobrze odprawiona spowiedź święta, przez którą Bóg nie tylko odpuszcza nam grzechy, lecz daje nam moc, łaskę, czyli cząstkę swojego życia, dzięki czemu jest w nas siła do walki z naszymi słabościami, nałogami czy grzechem.

Pamiętamy sprawę Judasza, który pocałunkiem sprzedał Jezusa. Ten pocałunek śmierci rozpoczął ostatnią część życia Chrystusa - Jego Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie. Wiemy, że Judasz w pewnej chwili pożałował swojego postępku i chciał zwrócić pieniądze, ale ci, którzy go namówili do zdrady, wyśmiali go, a zwrócone im pod nogi pieniądze uznali za splamione krwią. Zauważmy jednak, że w Judaszu było coś, czego nie ma w wielu współczesnych ludziach. On pragnął naprawić swój błąd. My w błędach trwamy. Judasz ma zatem prawo spojrzeć nam w oczy i rzec - ja zdradziłem Jezusa za 30 srebrników, a ty, człowieku, za ile lub za co zdradziłeś Chrystusa? Dlaczego Go odrzuciłeś i nie wierzysz w Jego Zmartwychwstanie?

Właśnie, ile rzeczy jest dla człowieka ważniejszych aniżeli Bóg! Jakże mnóstwo drobiazgów sprawia, że nie mamy czasu na to, co proponuje Kościół w okresie przygotowania do Wielkiej Nocy. Prawda jest bolesna. My sami decydujemy, co wybieramy i jak ustawiamy czas naszego dnia według naszych osobistych priorytetów. A to, co wybieramy, świadczy o naszej gotowości i otwartości na sprawy duchowe. Uważam jednak, że każdego z nas stać na to, aby w ciągu dnia znaleźć czas na spotkanie z Bogiem. Wystarczy wyłączyć na kilka minut telewizor, komórkę czy komputer, a będzie czas by skomunikować się z najważniejszą Istotą naszego życia, Bogiem.

Ks. Marek Sobczak CM

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki