Częściowo nagie, rozkładające się już zwłoki Aneki Townsend odnaleziono na Jamajce rankiem 21 października. Martwa influencerka leżała w wodzie niedaleko Reading, St Andrew Parish - informują jamajskie media. "Jamaica Observer" podkreśla, że wciąż nie są podane oficjalne przyczyny śmierci 35-latki, jednak wszystko wskazuje na zabójstwo. Kobieta podobno miała na głowie i szyi rany, a w pobliżu jej ciała odnaleziono jej perukę oraz ręcznik - oba te przedmioty były całe we krwi. Na początku, ze względu na stopień rozkładu ciała, śledczy nie byli w stanie ustalić tożsamości ofiary. Dopiero matka Townsend ją zidentyfikowała.
Horror na plaży na Jamajce. Czy ktoś zabił 35-latkę?
Jak podaje "New York Post", jamajska policja wskazała człowieka, który może mieć coś wspólnego z tragedią. To niejaki Rushane "Chizzie" Patterson. Śledczy wezwali go, by stawił się do niedzieli, 23 października, w komisariacie i złożył wyjaśnienia. Mężczyzna jednak do tej pory tego nie zrobił. Lokalna policja prosi o pomoc wszystkich, którzy mogą mieć informacje na temat Pattersona i tej zbrodni.
Śmierć influencerki. Niedawno kupiła dom
Aneka Townsend miała 35 lat i była gwiazdą Instagrama. Oprócz tego spełniała się jako matka jedynego syna. 18 października pochwaliła się w mediach społecznościowych kluczami do nowego domu i napisała: "Nowy początek". Zaledwie parę dni później już nie żyła.