"To kolejny przykład bezsensownej przemocy z użyciem broni, której doświadczamy lokalnie i w całym kraju" - powiedział na konferencji prasowej komendant policji Memphis Cerelyn „CJ” Davis po strzelaninie, w wyniku której zginął 36-letni raper Young Dolph. Artysta został zabity w jednej z cukierni w Memphis. Jak informuje "CNN", w tej chwili nie ma jeszcze informacji ani na temat potencjalnego zabójcy, ani na temat motywów, jakie mogły nim kierować. Wiadomo jednak, że środowy, niestety tragiczny w skutkach atak na życie Young Dolpha nie był pierwszym. W 2017 roku artysta nieomal zginął po strzelaninie w Hollywood, w wyniku której z trzema ranami postrzałowymi spędził w szpitalu kilka tygodni. W jednym z wywiadów zdradził, że jest "na celowniku" od 17. roku życia.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE! Kilkadziesiąt wygłodniałych rekinów rzuciło się na truchło wieloryba. Straszny widok!
Zobacz zdjęcia z miejsca strzelaniny. Kliknij w galerię!
Miasto w strachu po śmierci Young Dolpha
W tej chwili nie ma jeszcze informacji na temat podejrzanych w tej prawie, czy motywów zabójstwa. Policja prowadzi śledztwo i uspokaja zdruzgotaną społeczność. Jednocześnie prosi, by nikt nie opuszczał wieczorami domów bez potrzeby. Śledczy nie wykluczają również wprowadzenia godziny policyjnej do momentu, aż sprawca, czy też sprawcy, wpadną w ręce policji.
Młody i zdolny Young Dolph
Young Dolph, a właściwie Adolph Robert Thornton, Jr. urodził się w Chicago, ale dorastał w Memphis. Pierwszy album zatytułowany „King of Memphis” wydał w 2016 roku. Potem jego kariera rozwinęła się błyskawicznie, a jego piąta, wydana przed rokiem płyta "Rich Slave" zajęła piąte miejsce na liście Billboard 200. Dzisiaj żegna go cały muzyczny świat.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Arystokrata miał zgwałcić 6-letnią dziewczynkę w domu znanym z "Bridgertonów". Uniknie kary!