Zaraz po ataku z 11 września 2001 roku instrument został wyniesiony w ocalałego kościoła na Dolnym Manhattanie. Niestety z uwagi na inne konieczne prace remontowe po 9/11, nie było pieniędzy na ich odrestaurowanie. Ale nie wyrzucono ich na śmietnik. Poprzez znajdującą się w Massachusetts organizację Organ Clearing House zostały oddane do adopcji. Dowiedziała się o tym parafia Johns Creek United Methodist Church w Atlancie i postanowiła zgłosić się po organy. Chętnych było jeszcze kilka innych kościołów ale to właśnie świątynia w Georgii wygrała, zwłaszcza, że parafianie i tamtejsi duchowni od dawna marzyli o takim instrumencie u siebie i szybko udało im się uzbierać milion dolarów przywrócenie organom dawnej świetności. Instrument został przewieziony do znajdującego się w Kanadzie Casavant Organ Builders i tam oczyszczono około pięciu tysięcy z ponad wszystkich siedmiu tysięcy piszczałek i odrestaurowano organy, które już rozbrzmiewają w nowym domu. Wielebny Phillip A. Jackson, wikary z Trinity Church, jest zadowolony, że instrument odzyskał dawną świetność i ma nadzieje, że organy będą służyć wiernym kościoła w Atlancie tak samo jak robiły to w Nowym Jorku przez blisko 80 lat, dopóki terroryści ich nie zniszczyli.
Zniszczony w czasie 9/11 instrument z Trinity Church znów gra. Nowojorskie organy odrodzone w Georgii
2017-01-06
1:00
Zasypane całkowicie popiołem z zawalonych wież WTC organy z Trinity Church znowu grają. Niestety, już nie w Nowym Jorku a w kościele w Atlancie, w Georgii.