Tym razem przyczyną była... nieobecność jego obrońców, zajętych pracą w parlamencie.
Sąd uznał sprawę za usprawiedliwioną. Adwokaci Niccol Ghedini i Piero Longo wybrani zostali w kwietniu do parlamentu. Mając do wyboru sąd w Mediolanie lub Izbę Deputowanych, gdzie obaj są członkami komisji sprawiedliwości, pozostali w Rzymie.
Na sali rozpraw próbował ich zastąpić młody praktykant z tej samej kancelarii. Sąd jednak nie zgodził się na takie rozwiązanie i wyznaczył szefowi rządu obrońcę z urzędu.
Wybór padł na 28-letnią mecenas Chiarę Zardi, zatrudnioną jako radca prawny w jednej z organizacji konsumenckich. Kiedy powiedziano jej, że będzie bronić premiera, myślała, że to żart. Udało jej się doprowadzić do odroczenia procesu do 27 września, nie spodziewa się jednak, by Berlusconi chciał ją zatrudnić na stałe.
Znów mu się upiekło...
2008-09-19
16:15
W Mediolanie odroczono kolejną rozprawę w procesie korupcyjnym premiera Silvio Berlusconiego.