Na nagraniu udostępnianym przez Internautów na całym świecie widać mężczyznę, stojącego na podwórku gospodarstwa. Mężczyzna na moment wychodzi przed bramę, rozgląda się, ale po chwili w popłochu wraca na posesję i zasuwa bramę. Niedługo później podbiega do niej rozjuszony, ogromny tygrys i rzuca się z impetem na płot. Brama zostaje staranowana, a mężczyzna ucieka na ganek. Na szczęście nic mu się nie stało. Agencja Reutera wyjaśnia okoliczności tego mrożącego krew w żyłach zdarzenia, do którego doszło w prowincji Heilongjiang na północy Chin.
Tygrysy syberyjskie krążą po zaludnionym terenie
Kilka dni temu władze regionu ostrzegły mieszkańców, aby zachowali czujność w związku z obecnością w tym rejonie tygrysów syberyjskich. Media lokalne informowały, że dwóch mężczyzn zostało przez te ogromne zwierzęta zaatakowanych, a 65-letni hodowca bydła o nazwisku Zhao potrzebował operacji w celu uratowania niemal odgryzionej przez tygrysa lewej ręki. "Jego syn powiedział lokalnej stacji radiowej, że dwa tygrysy są na wolności. Władze nie potwierdziły liczby tygrysów ani tego, czy zostały złapane" - podaje Reuters. Ta sytuacja to podobno pierwszy przypadek zauważenia tygrysa syberyjskiego w powiecie Boli.
Chiny. Władze regionu apelują, by organizować patrole
Agencja podaje jeszcze, że w kilku hrabstwach wydano ogłoszenia zachęcające mieszkańców do zgłaszania wszelkich zauważonych odchodów lub śladów tygrysów, zwracania uwagi na zwierzęta gospodarskie i organizowania patroli wiejskich. Sytuacja wygląda na poważną. "Syberyjskie tygrysy są zazwyczaj bardziej aktywne wczesnym rankiem i o zmierzchu. W porównaniu do innych dużych kotów, mogą współistnieć z ludźmi i nie są zbyt agresywne. W Chinach żyje około 70 dzikich tygrysów syberyjskich, które są gatunkiem chronionym" - czytamy.