Przerażające wideo pojawiło się między innymi na Twitterze. Publikuje je "Ukraińska Prawda", dodając jednocześnie, że nie wiadomo, gdzie i kiedy dokładnie powstało to nagranie. Na filmie widać ukraińskiego wojskowego, który trafił do rosyjskiej niewoli. Mężczyzna stoi w lesie, jego twarz jest zamazana, widać, że pali papierosa. W pewnym momencie wypowiada słowa "Chwała Ukrainie", po których niewidoczny w kadrze rosyjski wojskowy rozstrzeliwuje go z karabinu maszynowego krzycząc przy tym "Zdychaj, s***". Widać, że pierwszy strzał trafia w głowę, wojskowy upada, ale seria z karabinu się nie kończy.
Ludzie Putina rozstrzelali jeńca za dwa słowa. Wiemy, kim był
Teraz wiadomo już, kim był. Informacje na ten temat przekazała służba prasowa 30. brygady zmechanizowanej Sił Zbrojnych Ukrainy. Zabity jeniec to najprawdopodobniej Tymofiej Szadura, który walczył pod Bachmutem i został uznany za zaginionego 3 lutego. Wcześniej we wtorek, 7 marca, producentka BBC Sofia Kochmar-Tymoszenko poinformowała, że mężczyzna został rozpoznany przez swoją siostrę. "Rozpoznałam go; na 100 procent to mój brat; to jego oczy, to jego głos i sposób, w jaki palił papierosa" - miała mówić siostra zabitego.
Zełenski: "Odnajdziemy morderców"
"Ciało zabitego znajduje się obecnie na terytorium czasowo okupowanym przez Rosjan, a ostateczne potwierdzenie jego tożsamości będzie możliwe dopiero po jego sprowadzeniu i przeprowadzeniu niezbędnych ekspertyz" - głosi komunikat brygady, do której należał zamordowany. Strona ukraińska zapowiada też, że "zemsta będzie nieuchronna". "Dziś pojawiło się wideo, na którym okupanci brutalnie mordują żołnierza, który odważnie powiedział im prosto w oczy: +Chwała Ukrainie!+. Chcę, abyśmy wszyscy odpowiedzieli wspólnie na jego zawołanie: »Chwała bohaterowi! Chwała bohaterom! Chwała Ukrainie!«. Odnajdziemy morderców" - komentował w poniedziałek w nocy prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski.
Ukraina. "Za każdą zbrodnię przyjdzie zapłata"
"Rosjanie hołdują zbrodniom wojennym. A wybiela je propaganda i mity o »nazistach«. Zabójstwo człowieka, który trafił do niewoli, to jeszcze jeden przykład zbrodni wojennych. Jest to także przykład ich narodowej nikczemności i słabości" – napisał na Telegramie szef gabinetu prezydenta Ukrainy, Andrij Jermak. Dodał, że "za każdą zbrodnię przyjdzie zapłata".