Żona Aleksieja Nawalnego będzie kontynuować jego dzieło? Julia Nawalna może zjednoczyć rosyjską opozycję do walki z ludźmi Putina. Julia Nawalna mówi, że dyktator i jego świta "zostaną ukarani"
„Chciałabym, by Putin, cała jego świta, całe jego otoczenie, cały rząd, jego przyjaciele wiedzieli, że zostaną ukarani za to, co zrobili naszemu krajowi, mojej rodzinie i mojemu mężowi" – tak mówiła Julia Nawalna podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, tuż po tym, jak świat dowiedział się o śmierci Aleksieja Nawalnego. "Kocham cię" - napisała w mediach społecznościowych, załączając wspólne zdjęcie z czasów, gdy opozycjonista był jeszcze zdrowy i wolny. Julia Nawalna, od 24 lat żona lidera rosyjskiej opozycji, była z nim do końca, odwiedzając go za kratami i wspierając jego działalność, wraz z nim otwarcie występując przeciwko działaniom Władimira Putina. Choć dystansowała się od polityki, deklarując, że woli pozostać na drugim planie i skupić na rodzinie, teraz znalazła się w pierwszym szeregu walki z reżimem. Czy podejmie to wyzwanie tak, jak niegdyś Swietłana Cichanouska, która po uwięzieniu męża opozycjonisty przez Alaksandra Łukaszenkę wystartowała w wyborach prezydenckich na Białorusi i je wygrała, choć sam Łukaszenka twierdzi inaczej? Nawalna odżegnywała się od takich porównań, kiedy jej mąż jeszcze żył i siedział w więzieniu. "Julia Nawalna może zjednoczyć opozycję w Rosji" - uważa dziś jednak agencja AFP, przedstawiając sylwetkę żony Nawalnego. Na pewno jest tak samo odważna i niezłomna, jak on i z pewnością czuje, jak wielkie są wobec niej oczekiwania.
Gdzie jest ciało Nawalnego? Mediazona pokazała nagrania tajemniczego konwoju, matki działacza nie wpuszczono do kostnicy
Tymczasem mnożą się tajemnicze doniesienia o śmierci opozycjonisty i o tym, gdzie właściwie są jego zwłoki. Niezależny rosyjski serwis Mediazona dotarł do nagrania konwoju, który wyruszył z kolonii karnej Polarny Wilk, w której zmarł Nawalny, do Salechardu, gdzie miało trafić ciało opozycjonisty. Konwój jechał w nocy z 16 na 17 lutego, Nawalny przynajmniej według oficjalnych informacji zmarł 16 lutego. Jak powiedziała rzeczniczka Nawalnego Kira Jarmysz, matka działacza i jej prawnicy nie zostali wpuszczeni do kostnicy w tym mieście i powiedziano im, że zwłok tam nie ma. Nowaja Gazieta twierdzi inaczej, dodając, iż na ciele Nawalnego stwierdzono siniaki, a ratownik medyczny, który anonimowo wypowiedział się dla dziennikarzy, wyjaśnił, iż tego rodzaju obrażenia powstają w wyniku drgawek. Na dzień przed zgonem działacza w kolonii karnej miała pojawić się służba bezpieczeństwa. Oficjalnie Rosja podaje, że Nawalny zmarł o 14:17 na spacerniaku w wyniku "syndromu nagłej śmierci", a reanimacja nie przyniosła efektów. Rzeczniczka Nawalnego mówi, że Nawalnego zamordował Putin.