Kobieta przez trzy lata wyhodowała w swoim brzuchu nowotwór o wadze ponad 20 kg. Niestety, nie miała pieniędzy na kosztowne leczenie. Czekała na ustawę o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym.
Zobacz też: Rybnik. Śmierć 3-latki: żona wybaczyła mu, że zostawił Oliwkę w rozgrzanym aucie
W końcu doczekała się skomplikowanej, ale ratującej jej życie operacji. Gigantyczny guz naciekał już na żyłę główną dolną, która zbiera krew z dolnych partii ciała i tłoczy ją do serca.
Zobacz też: Rybnik. Śmierć 3-latki: żona wybaczyła mu, że zostawił Oliwkę w rozgrzanym aucie
Lekarze z University of Arizona Medical Center, podczas trwającej 10 godzin operacji, usunęli z brzucha kobiety ogromny guz oraz zaatakowane przez chorobę nerkę i pęcherzyk żółciowy. - Gdyby nie zrobili mi tej operacji, mogłabym w każdej chwili umrzeć - przyznała pacjentka, Marcey DiCaro.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail